Pandemia COVID-19 była i jest dla wszystkich wyzwaniem. I chociaż szpitale są przepełnione, personelowi medycznemu przeważnie brakuje sprzętu ochronnego, a dziesiątki tysięcy osób już nie żyje, pojawiają się również promyki nadziei i pozytywności wśród tego chaosu.
Erin Bates przyszła na świat 6 miesięcy temu. Rodzice dziewczynki Emma i Wayne Bates walczyli o jej zdrowie już od pierwszych dni. Dziewczynka musiała przejść poważną operację serca, a niedawno zdiagnozowano u niej koronawirusa.
Dziewczynka wyszła z tego cała i zdrowa i teraz cała rodzina świętuje zwycięstwo, ponieważ w ubiegły piątek, pomimo wszelkich przeciwności, Erin pokonała COVID-19.
Poznajcie Erin, 6-miesięczne dziecko, które pokazało, że nic nie jest niemożliwe.

Cofnijmy się troszkę. Emma i Wayne Bates starali się o dziecko dziesięć lat i w końcu kiedy dowiedzieli się, że Emma jest w ciąży, byli najszczęśliwszymi ludźmi na świecie. Mała Erin urodziła się 8 października 2019 roku.
Jednak prawie dwa miesiące później, 29 listopada, lekarze odkryli, że mała Erin ma rzadką i niebezpieczną wadę serca zwaną Tetralogia Fallota. Miesiąc później, 23 grudnia, Erin przeszła ciężką operację naprawy serca i spędziła tydzień na intensywnej terapii.
Po zaledwie dwóch dniach na oddziale kardiologicznym została przyjęta z powrotem na OIOM po zarażeniu RSV, wirusem wywołującym infekcje dróg oddechowych. Jej płuca zapadły się i zdiagnozowano u niej bronchomalację (wiotkość oskrzeli), osłabienie chrząstki w ścianach oskrzeli i zwężenie dróg oddechowych.


W końcu odkryto, że Erin nie może oddychać bez pomocy aparatu oddechowego, ponieważ jej serce urosło w sposób, który naciska na jej drogi oddechowe. Od tego czasu rodzicom powiedziano, aby przygotowali się na dłuższy pobyt w szpitalu, ponieważ Erin musi urosnąć i lekarze muszą sprawdzić, czy wszystko się ułoży za kilka miesięcy. Jeśli nie, spróbują ponownie wykonać operację.
Jakby nie było już źle, 10 kwietnia Erin zaraziła się koronawirusem, skutecznie przedłużając trwający 4 miesiące pobyt w szpitalu. Jednak dziewczynka jest wojowniczką i pomimo życia zawieszonego na nitce, lekarze oznajmili, że dziewczynka pokonała COVID-19.

Jest to świetny przykład, że COVID-19 nie jest wyrokiem śmierci dla osób, które wcześniej chorowały na coś innego.

Ojciec Erin wyjaśnił, że wirus mocno osłabił dziewczynkę i że były wzloty i upadki, ale jest to dowód na to, że koronawirus nie jest wyrokiem śmierci dla osób, które mają zdiagnozowane inne choroby. Erin pokonała problemy i teraz wita każdy dzień z uśmiechem na twarzy.
Nie trzeba dodawać, że po takich ciężkich miesiącach rodzice odczuwają wielką ulgę.
Przez cały ten czas tylko jeden rodzic mógł przebywać z dzieckiem w szpitalu, więc mama Erin, Emma była zawsze blisko. Teraz po raz pierwszy od dłuższego czasu od diagnozy COVID-19 ojciec mógł wreszcie udać się do szpitala i zobaczyć się z córką i z żoną.

Erin pokonała COVID-19 na przekór wszystkiemu, ale wciąż musi stoczyć inne bitwy.

W dzisiejszych czasach wiadomości szybko rozprzestrzeniają się w Internecie. I nie powinno to dziwić, ponieważ można znaleźć wiele pozytywnych (negatywnych niestety też) wiadomości, których wszyscy aktualnie bardzo potrzebują, biorąc pod uwagę, że znaczna część świata jest zablokowana, a wirus nadal nie został pokonany. To przesłanie nadziei, które wskazuje, że rzeczy zaczynają się poprawiać.
Uruchomiono kampanię GoFundMe, aby pomóc rodzinie poradzić sobie z obciążeniami emocjonalnymi, fizycznymi i finansowymi związanymi z tą sytuacją. Możesz także dołączyć do grupy Erin Journey na Facebooku utworzonej przez Emmę i Wayne, jeśli chcesz śledzić podróż życiową małej Erin i jej leczenie.
Obejrzyj film przedstawiający moment, w którym Erin została ostatecznie wyprowadzona z izolacji i oficjalnie pokonała COVID-19
Internauci w komentarza piszą wiele słów wsparcia dla rodziny i dużo podziękowań lekarzom za ich ogromną pomoc.
Czytaj: TAK WYGLĄDA WARSZAWA W CZASIE KORONAWIRUSA. ZOBACZ 21 ZDJĘĆ