Michael Kish, 70-letni amerykański biegacz, niedawno udowodnił, że wiek to tylko liczba, pokonując 100-metrowy bieg w mniej niż 14 sekund na Penn Relays.
Wyobraź sobie, że jesteś emerytem i pojawiasz się na ważnej imprezie sportowej przeznaczonej przede wszystkim dla sportowców w doskonałej formie fizycznej, którzy kradną show.
Dokładnie to zrobił Michael Kish 21 kwietnia 2022 roku. I to on skradł całe show podczas swojego biegu na 100 metrów, wyprzedzając swoich konkurentów i kończąc z imponującym czasem zaledwie 13,47 sekundy. To czas, o którym większość 20-latków może tylko pomarzyć, ale ten 70-letni dziadek wbiegł na metę, jakby to nie było nic wielkiego.
Chociaż czas Michaela Kisha nie zbliża się do rekordu wszech czasów dla biegaczy na 100 metrów w wieku 70 lat lub więcej, ustanowionego przez Bobby’ego Whildena, na Igrzyskach Olimpijskich Seniorów w 2005 roku (12,77 sekundy), wciąż jest to niesamowite osiągnięcie.
Czytaj: Bieg „Pamiętaj z nami” powraca. Biegacze pobiegną dla Ukrainy
Wierzcie lub nie, ale Kish zaczął biegać na bieżni dopiero w wieku 59 lat, kiedy ktoś poradził mu, żeby wziął udział w Igrzyskach Olimpijskich dla Seniorów w New Jersey (New Jersey Senior Olympics). Już we wczesnych latach 60. był biegaczem, z którym trzeba się było liczyć, i często stawał na podium w zawodach M65. W 2018 roku był najszybszym członkiem sztafety męskiej na World Masters Athletics w Maladze.
Klip Michaela Kisha, który wygrał konkurs sprzed dwóch tygodni, szybko stał się popularny, zyskując miliony wyświetleń i tysiące komentarzy chwalących jego występ.
„Nawet nie jeżdżę tak szybko” – napisała jedna osoba.
Koniecznie zajrzyj na f7.pl
Don Warren z Filadelfii zajął drugie miejsce z czasem 14:35, a Joachim Acolatse zajął trzecie miejsce z czasem 15:86. Czas 13:47 Michaela Kisha był najlepszy. Ten facet jest niesamowity!
