Australia popełnia samobójstwo klimatyczne

0
1263
Pożar wymknął się spod kontroli w Hillville, Nowa Południowa Walia, 12 listopada 2019 roku.

Gdy szaleją rekordowe pożary, przywódcy kraju wydają się być gotowi oddać kraj na swoją zgubę.

Australia ma wiele podstaw do katastrofy klimatycznej. Kraj ten umiera, lasy deszczowe światowego dziedzictwa płoną, gigantyczne lasy w dużej mierze zniknęły, w wielu miastach zabrakło wody lub już niedługo jej zabraknie, a teraz rozległy kontynent płonie na skalę nigdy wcześniej nie widzianą.

Obrazy pożarów są skrzyżowaniem filmów akcji „Mad Maxa” i „On the Beach”: tysiące ludzi czeka na ratunek na plaży w Mallacoota w matowej pomarańczowej mgle, twarze ocalałych ukryte są za maskami i okularami pływackimi. Dzień zamienia się w noc, ponieważ przez dym nic nie widać, żadnego światła, czerwony blask oznajmia nieuchronność piekła. Płomienie są bardzo duże. Są też ogniste tornada. Przerażone dzieci u steru pontonów, uciekające przed płomieniami, uchodźcy we własnym kraju.

Koczujący na plaży mówią, że zawieszony w powietrzu czerwony i pomarańczowy pył utrudnia oddychanie, a także ogranicza widoczność do zaledwie kilku metrów, także w ciągu dnia. „Jest dzień, ale nie robi się jasno. To przerażające”; „Trudno oddychać, nawet z założoną maską” – piszą na Twitterze.

https://twitter.com/tiny_kwannie/status/1211918063118848000?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1211918063118848000&ref_url=https%3A%2F%2Fwww.national-geographic.pl%2Faktualnosci%2Fkrwiste-niebo-nad-australia-i-turysci-uwiezieni-na-plazy-tu-jest-jak-w-piekle%3Ffbclid%3DIwAR1hRxfJLDmP8CnmU_hkSJwEGfPC3TXfzdHxwGF1PaBAdecUPz-9par6irk

Pożary pochłonęły już około 14,5 miliona akrów – obszar prawie tak duży jak Zachodnia Wirginia, ponad trzykrotnie większy niż obszar zniszczony przez pożary w Kalifornii w 2018 r. I sześciokrotnie większy niż pożary w 2019 r. w Amazonii.

Powietrze w Canberra (stolica Australii) w Nowy Rok było najbardziej zanieczyszczonym powietrzem na świecie, częściowo ze względu na pióropusz dymu ognia tak szeroki jak Europa.

Naukowcy szacują, że prawie pół miliarda rodzimych zwierząt zostało zabitych i obawiają się, że niektóre gatunki zwierząt i roślin mogły zostać całkowicie wymordowane. Zwierzęta, które przeżyły, porzucają swoje młode i walczą o przetrwanie.

Czytaj: Australijka ocaliła koalę z pożaru (FILM)

Co najmniej 18 osób nie żyje, a to dopiero początek. Szczyt sezonu pożarowego dopiero się zaczyna.

W Nowej Południowej Walii ogłoszono stan wyjątkowy, a w Wiktorii stan katastrofalny, dochodzi do masowych ewakuacji, miasta na wschodnim wybrzeżu otaczają pożary, cały transport i większość łączy komunikacyjnych została odcięta, los ludzi jest nieznany. Temperatura powietrza w wielu regionach sięga 40 stopni Celsjusza.

Jaka była reakcja władz Australii na pożary?

Niewiarygodnie, reakcją przywódców Australii na ten bezprecedensowy kryzys narodowy nie była obrona ich kraju, ale obrona przemysłu węglowego – tak jakby byli gotowi, aby kraj ten zginął.

Podczas gdy pożary wybuchały w połowie grudnia, lider opozycyjnej Partii Pracy udał się na zwiedzanie kopalń węgla, wyrażając jednoznaczne poparcie dla eksportu węgla. Premier, konserwatywny Scott Morrison, pojechał na wakacje na Hawaje.

Od 1996 r. kolejne konserwatywne rządy australijskie z powodzeniem walczyły o obalenie międzynarodowych umów w sprawie zmian klimatu w obronie krajowego przemysłu paliw kopalnych. Dziś Australia jest największym na świecie eksporterem węgla i gazu. Ostatnio znalazła się na 57. miejscu wśród 57 krajów pod względem działań związanych ze zmianami klimatu.

W niemałej części pan Morrison zawdzięcza swoje zwycięstwo wyborcze na początku tego roku oligarchy górnictwa Clive Palmera, który utworzył partię marionetkową, aby utrzymać Partię Pracy – która była zobowiązana do ograniczonych, ale rzeczywistych działań związanych ze zmianami klimatu – z dala od rządu. Budżet reklamowy pana Palmera na kampanię był ponad dwukrotnie większy niż dwóch innych głównych partii łącznie. Następnie Palmer ogłosił plany budowy największej kopalni węgla w Australii.

Premier Scott Morrison z Australii.

Ponieważ pan Morrison, były marketingowiec, był zmuszony wrócić z wakacji i publicznie przeprosić i tak nie zrobił nic, aby ratować Australię. Widuje się go znacznie rzadziej na frontach pożarów, odwiedza zniszczone społeczności lub ocalałych. Pan Morrison próbował przedstawić pożary nie jako katastrofę na skalę światową, ale jako coś normalnego.

Ta postawa wydaje się być chłodną stroną polityki: bez skutecznej opozycji ze strony Partii Pracy, która zachwiała się po przegranych wyborach, oraz z mediami zdominowanymi przez Ruperta Murdocha – 58 procent codziennego obrotu gazetami – mocno stojącymi za jego negacją klimatu, wydaje się, że Morrison ma nadzieję że zwycięży, dopóki nie uzna wielkości katastrofy ogarniętej Australią.

„Australia to płonący naród prowadzony przez tchórzy”, napisał Hugh Riminton, przemawiając w imieniu wielu osób.

Tak się dzieje, gdy nieodpowiednie osoby otwierają bramy piekieł i prowadzą naród do samobójstwa klimatycznego.

Mężczyzna oddala plastikowe kosze na śmieci z nieruchomości płonącej w Lake Conjola w Nowej Południowej Walii w Australii.

Szacuje się, że pożary dotknęły ponad jedną trzecią Australijczyków. Zdecydowana i rosnąca większość Australijczyków chce działań w sprawie zmian klimatu, a teraz zadają pytania o rosnącą przepaść między ideologicznymi fantazjami rządu Morrison a rzeczywistością wyschniętej, szybko nagrzewającej się, palącej Australii.

Sytuacja upiornie przypomina Związek Radziecki w latach 80. XX wieku, kiedy rządzący byli wszechmocni, ale tracili podstawową, moralną legitymację do rządzenia. Dziś w Australii establishment polityczny, sklerotyczny i oszalały z własnych fantazji, stoi przed potworną rzeczywistością, z którą nie ma ani zdolności, ani woli zmierzenia się.

Pan Morrison może mieć potężną machinę propagandową w prasie Murdocha, ale jego moralny autorytet znika z każdą godziną.

Czy to możliwe, że ogromna, wciąż rozwijająca się tragedia pożarów w Australii może okazać się Czarnobylem kryzysu klimatycznego?

Źródło

Czytaj: TOUR DU MONT BLANC – W 170 KM DOOKOŁA KORONY EUROPY