„Bar u Grażyny na deptaku” wyszedł ze świetną inicjatywą. Wszystko dzięki paragonom na tablicy

0
742
zdjęcie Bar u Grażyny/Facebook

Świetna oferta „Baru u Grażyny na Deptaku” zachwyciła mieszkańców Białej Podlaskiej i wszystkich internautów. Właścicielka lokalu wychodzi naprzeciw potrzebującym, których nie stać na codzienne, ciepłe posiłki. Mieszkańcy mogą wesprzeć potrzebujących, zamawiając dla nich dodatkowy posiłek i umieszczając opłacony paragon na tablicy korkowej.

Właścicielka baru w Białej Podlaskiej postanowiła pomóc wszystkim biednym i ubogim, których nie stać na chociażby jeden ciepły posiłek dziennie. Właścicielka lokalu zachęca swoich klientów do wsparcia osób potrzebujących. A można to zrobić w niedrogi i nieskomplikowany sposób. Podczas opłacania swojego posiłku można zapłacić za dodatkowy posiłek, a paragon z tego zakupu zawiesić na tablicy.

„Jesteś głodny? Weź paragon i odbierz posiłek” – zachęca właścicielka baru.

„Zawieście co chceta. Wśród nas są tacy, którzy nie mają za co kupić sobie gorącego posiłku” – można przeczytać na specjalnej tablicy w „Barze u Grażyny na Deptaku” w Białej Podlaskiej.

Pomysł jednego z klientów

Jak powiedziała w rozmowie z WP.pl Grażyna Zgiet, właścicielka lokalu, pomysł na nietypowe wsparcie potrzebujących podrzucił jeden z mieszkańców Białej Podlaskiej.

– Pewnego dnia przyszedł do mnie taki pan i opowiedział o takim pomyśle, żeby stworzyć taką tablicę. Mi się pomysł spodobał i go zrealizowałam. Pan woli pozostać anonimowy, to po prostu jeden z naszych klientów. Ale też niespecjalnie mi się podoba, że wszyscy mówią, jaki to ja miałam świetny pomysł. Cóż, on po prostu nie był mój. Moja była tylko realizacja – podkreśliła Grażyna Zgiet.

Pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę

Pani Grażyna poinformowała, że pomysł okazał się strzałem w dziesiątkę. Wiele osób opłaca dodatkowe posiłki oraz wiele osób przychodzi odpinać paragony i jeść za darmo, dzięki dobrej woli wielu ludzi.

– Powiedziałabym, że z wystawionych paragonów korzysta tak z piętnaście osób dziennie. Oczywiście duże znaczenie ma na przykład dzień tygodnia czy pogoda. Ale mamy już stałych klientów. Na przykład jest taka pani, która właściwie codziennie o 10 rano przychodzi na zupę – wskazała właścicielka baru w rozmowie z WP.pl.

Na Wp.pl podkreślono także, że lokal w Białej Podlaskiej ma zbliżone ceny do tych spotykanych w barach mlecznych. Za rosół z makaronem klienci muszą zapłacić 3,50 zł, a za kotlet schabowy z pieczarkami 10 zł, z kolei za pierogi ruskie 6,50 zł.

To naprawdę wspaniała inicjatywa. Mi się ten pomysł bardzo spodobał, a Tobie?

PRZECZYTAJ TAKŻE: OTO NAJZDROWSZY OWOC NA ŚWIECIE, WITAMINOWA BOMBA, KTÓRA POSTAWI CIĘ NA NOGI! – f7dobry.com

Nie wiesz jak ruszyć z biznesem? Dowiedz się  tutaj.