Bill Gates 5 lat temu ostrzegał przed pandemią. „Jeśli coś zabije 10 mln osób, to będzie to wirus, a nie wojna”

0
1480
"Nie mamy wyboru, musimy wytrwać w tej izolacji" - powiedział Bill Gates. Zdjęcie: data-economy.pl

Już w 2015 roku Bill Gates przekonywał, że największym zagrożeniem dla świata nie są wojny czy kataklizmy naturalne, lecz wirus.

Później współzałożyciel Microsoftu powtarzał ten apel kilkakrotnie. Wysłuchując nagranie dziś, gdy tysiące osób walczy o życie, a tysiące już je straciło, należy zadać sobie pytanie: dlaczego ludzkość zawiodła i dlaczego światowe instytucje oraz rządy nie wdrożyły żadnego ze wskazanych przez Gatesa środków „na czarną godzinę”?!

Bill Gates, współzałożyciel oraz wieloletni prezes Microsoftu, w przeszłości wielokrotnie ostrzegał, że największym zagrożeniem dla ludzkości jest dziś nie globalny konflikt zbrojny, ale pandemia.

Pięć lat temu Bill Gates wygłosił kilkuminutowy wykład na temat zagrożeń, jakie mogą spotkać ludzkość w najbliższych latach.

Nie wojna, nie terroryzm i nie kataklizmy naturalne. Tym, co stanowi największe zagrożenie dla ludzkości, będzie wirus – stwierdził w 2015 roku podczas wystąpienia zatytułowanego „Kolejna epidemia? Nie jesteśmy gotowi”, które wygłosił na konferencji TED Talks.

Czytaj: Były inżynier NASA używa proszku świecącego, aby pokazać, jak szybko rozprzestrzeniają się zarazki

Gates wygłosił wykład w czasie, gdy Afryka Zachodnia zmagała się z wirusem eboli, który szczęśliwie nie doszedł do Europy ani Ameryki. To był pretekst, przekonywał założyciel Microsoftu, by świat przygotował się na nadejście kolejnego wirusa, którego uderzenie może być znacznie silniejsze.

Gates stwierdził, że to, jak poradziliśmy sobie z Ebolą było „globalną porażką”.

Problem nie polegał na tym, że system nie działał wystarczająco dobrze. Problem polegał na tym, że nie mieliśmy żadnego systemu.

Gates ostrzegał, że następnym razem świat może nie mieć tyle szczęścia.

Brak przygotowania może sprawić, że kolejna epidemia będzie znacznie bardziej niszczycielska niż Ebola. Jeśli coś zabije 10 mln ludzi w ciągu najbliższych dekad, najprawdopodobniej będzie to wysoce zakaźny wirus, a nie wojna. Nie pociski, a mikroby. Częściową przyczyną są ogromne inwestycje w nuklearne straszaki przy znikomych nakładach na powstrzymanie epidemii. Nie jesteśmy gotowi na kolejną epidemię – mówił.

Gates zauważył, że ludzkość skupiła się na inwestycjach w przemysł obronny, ale niemal zupełnie ignoruje wysokie ryzyko pandemii.

Gates opisał specyfikę wirusa ebola, który wprawdzie spowodował śmierć 10 tysięcy ludzi, to na szczęście nie przedostał się do miast. Gdyby zaczął roznosić się w wielkich skupiskach ludzkich, skutki byłyby znacznie gorsze. Ponadto skutki zarażenia wirusem eboli były widoczne prawie od razu, wobec czego z dużą szybkością można było stwierdzić, kto został zarażony i podjąć wobec tej osoby środki zaradcze z kwarantanna na czele.

Wiemy, że w przypadku koronawirusa jest zupełnie inaczej. Gates zauważył, że nie można wykluczyć, że pojawi się wirus, który pozwala się czuć na tyle dobrze, że zarażeni zupełnie nie będą świadomi ryzyka. Wsiądą do samolotu, pójdą na rynek czy koncert i zarażą sąsiadów oraz przeniosą wirusa na duże odległości.

Jak dotąd w starciu wirus – ludzie mamy wynik 1:0 – powiedział Gates.

Czytaj: NAJBARDZIEJ FOTOGENICZNA PORA ROKU!