Deklaracje ze szkół dla rodziców odnośnie COVID-19

0
389
Po kilku miesiącach kształcenia na odległość i przerwie wakacyjnej uczniowie wrócili do szkolnych ławek. Zdjęcie: pixabay.com

Dzieci po wielu miesiącach nauki zdalnej i wakacjach wróciły w końcu do szkół.

Szkoły na nowy rok szkolny są przygotowane na tyle, na ile mogli to zrobić dyrektorzy, nauczyciele i samorządy – ocenił we wtorek prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz.

Jest to czas, w którym ani nauczyciele, ani uczniowie ani rodzice nie mogą być niczego pewni. Zaskoczeniem dla pani Katarzyny okazała się deklaracja, którą przyniósł jej syn ze szkoły oraz „ryzyko powikłań COVID-19, w tym nieodwracalne uszkodzenie płuc i zgon”.

Matka 16-latka z Elbląga pokazała deklarację dla rodziców.

Syn pani Katarzyny jest uczniem Zespołu Szkół Zawodowych nr 1 w Elblągu. Po pierwszym dniu w szkole przyniósł do domu deklarację, która zdziwiła kobietę. Dokument jest kierowany do rodziców i opiekunów prawnych, składa się z sześciu punktów. Jeden z nich brzmi następująco:

„Jako rodzic/prawny opiekun rozumiem i akceptuję powyższe ryzyko zakażenia oraz ryzyko powikłań COVID-19, w tym nieodwracalne uszkodzenie płuc i zgon (…)”.

To wywołało mieszane uczucia u pani Katarzyny, która postanowiła wysłać kopię deklaracji dla Wirtualnej Polska za pośrednictwem dziejesie.wp.pl.

„Bulwersuje mnie to, że mam zaakceptować ryzyko”.

Pani Katarzyna ma dwóch synów: starszy zaczyna naukę w pierwszej klasie szkoły zawodowej. Młodszy ma zaledwie cztery miesiące, a już ma za sobą udar żylny.

– Gdy mój syn zakazi się w szkole i przyniesie wirusa do domu, to co wtedy? To jest najgorsze – mówi w rozmowie z Wirtualną Polską. – Bulwersuje mnie to, że mam zaakceptować to ryzyko. Nie mam wyboru, muszę posłać dziecko do szkoły, bo inaczej będę płacić kary – dodała.

Takie pismo otrzymali rodzice i opiekunowie uczniów Zespołu Szkół Zawodowych nr 1 w Elblągu. Zdjęcie: dziejesie.wp.pl

Pani Katarzyna przyznała, że jeszcze nie podpisała dokumentu, w związku z czym pojawia się kolejny problem. – Gdy tego nie podpiszę, władze szkoły mogą zdecydować, że syn nie może chodzić do szkoły. Jestem bez wyjścia – mówi pani Katarzyna. – Muszę to podpisać, bo szkoła chce się obronić przed pozwami. Tak mi się wydaje – dodaje.

Pani Katarzyna poinformowała również, że zamierza zgłosić sprawę do Departamentu Edukacji w Elblągu.

Czytaj: W szkołach w Nepalu wprowadzono obowiązkowe zajęcia z jogi

Nastąpiła zmiana w deklaracjach dla rodziców

Dyrektorka elbląskiego Zespołu Szkół Zawodowych nr 1 Beata Tuzimek w rozmowie z Wirtualna Polską, powiedziała, że deklaracje zostały już zmienione. – Dostaliśmy informację z urzędu, że należy je poprawić. Wszystko zostało zmienione, regulamin i procedury są umieszczone na stronie szkoły, nie ma tam żadnych zapisów, które zrzucałyby odpowiedzialność na stronę rodziców – dodała.

Dyrektorka podkreśliła również, że dokumenty, które teraz są podpisywane przez rodziców, dotyczą tylko oświadczenia, że zapoznali się z procedurami. Chodzi m.in. o pomiar temperatury ciała ucznia lub odbiór dziecka w przypadku podejrzenia zakażenia.

Co jeśli ktoś nie podpisze szkolnego dokumentu? Czy rzeczywiście dziecko otrzyma zakaz uczęszczania do placówki? – Absolutnie nie. Każde dziecko jest przez szkołę zaopiekowane, każde zostanie do szkoły wpuszczone – powiedziała WP dyrektor Tuzimek.

Blue link: https://www.tbgtechco.com

Powrót do szkoły w czasie pandemii i deklaracje dla rodziców – MEN reaguje

Takie deklaracje, które informują o ryzyku zakażenia i powikłań dla rodziców wszystkich uczniów nie pojawiły się tylko w szkole w Elblągu, lecz w wielu polskich miastach.

Głos w tej sprawie zabrało Ministerstwo Edukacji Narodowej. Rzeczniczka resortu Anna Ostrowska poinformowała, że nie istnieje podstawa prawna zobowiązująca rodzica do podpisywania tego typu deklaracji.

Dodała także, że rodzic, który podpisze taką deklarację, wciąż ma możliwość wystąpić na drogę sądową z powództwem o odszkodowanie w przypadku zakażenia koronawirusem.

Czytaj: Ponad 12 milionów złotych trafiło do poznańskich rodzin dzięki jednorazowemu świadczeniu