Mieszkańcy kilku wiosek w rosyjskim regionie Magadan poinformowali niedawno o czarnym śniegu spowodowanym sadzą wytworzoną przez przestarzałą, zasilaną węglem elektrownię wodną.
W Omsukchan i sąsiednim Seimchan, dwóch wioskach na dalekim wschodzie Syberii, śnieg nie zawsze wygląda tak, jak można by się tego spodziewać. W rzeczywistości czasami jest wręcz przeciwnie. Zamiast nieskazitelnej bieli zakrywającej wszystko, jak okiem sięgnąć, miejscowi raczą się koszmarnym widokiem czarnego, pokrytego sadzą śniegu, w którym czasami bawią się dzieci.
Zdjęcia i filmy przedstawiające tę niepokojącą scenerię od lat krążą w Internecie każdej zimy, a miejscowi twierdzą, że nic się nie zmienia w tej kwestii.
Czarny śnieg nie jest wynikiem jakiegoś złowrogiego, niewyjaśnionego zjawiska, ale po prostu efektem zanieczyszczenia węglem. W Omsukchan znajduje się opalana węglem elektrownia ciepłej wody, która zapewnia ogrzewanie kilku osiedlom w okolicy, a gdy temperatury spadają w miesiącach zimowych, trzeba spalić więcej węgla, aby utrzymać temperaturę wody na wysokim poziomie. Powoduje to zwiększoną ilość sadzy w atmosferze.
Sadza wydobywająca się z kominów zakładu w końcu spada na ziemię, pokrywając wszystko, łącznie z białym śniegiem. Przy temperaturach spadających w tym miesiącu poniżej minus 50°C, elektrownia pracuje na pełnych obrotach, spalając więcej węgla niż zwykle i wytwarzając proporcjonalne ilości sadzy.
Czytaj: Naukowcy odkryli niebieski, świecący śnieg w rosyjskiej Arktyce

„To jest plac zabaw w wiosce Omsukchan. Jest styczeń, nasze dzieci bawią się w czarnym śniegu” – można usłyszeć w wideo, które jest teraz popularne w sieci. „Tak żyjemy tutaj w XXI wieku”.
„To wioska Omsukchan, a śnieg jest czarny – całkowicie czarny” – napisał inny mieszkaniec w mediach społecznościowych. „Nasze dzieci nadal oddychają sadzą, wydaje się, że nic się tutaj nie zmienia.”
Czytaj: Na Syberii spadł czarny śnieg!

Oksana Gerasimova, szefowa okręgu srednekanski, powiedziała gazecie Magadan Pravda, że rzeczywiście należy winić zakład, ale dodała, że sytuacja jest lepsza niż kilka lat temu. Co prawda zbieracze popiołu w zakładzie nie spisują się najlepiej, ale sytuacja jest tylko chwilowa, a czarny śnieg „nie jest powodem do zmartwień”.
Koniecznie zajrzyj na f7.pl
Plany wymiany filtrów w elektrowni węglowej w celu powstrzymania zanieczyszczenia są w toku, a władze chcą zastąpić starą elektrownię zasilaną energią elektryczną, ale wymaga to nowych źródeł finansowania. Tysiące ludzi mieszkających w Omsukchan i Seimchan słyszało już tego rodzaju rozmowy i obietnice, i nie mają nadziei, że sytuacja się polepszy.
Co ciekawe, czarny śnieg nie jest w Rosji niespotykany. Kilka lat podobny incydent miał miejsce w regionie Kuzbass, gdzie zakłady przeróbcze węgla pozostawiły osady pokryte popiołem i sadzą.