Dlaczego Szwedzi jedzą słodycze tylko w soboty?

0
728
Szwedzi są tak przyzwyczajeni do kupowania i jedzenia słodyczy w soboty, że mają nawet na to specjalne słowo: lördagsgodis. Zdjęcie: Pixabay

W Szwecji czteroosobowa rodzina zjada średnio jeden kilogram słodyczy tygodniowo, a mimo to dzieci mają zdrowsze zęby niż większość Europejczyków.

Zostało to przypisane tradycji zwanej „lördagsgodis”, która dosłownie oznacza „sobotnie słodycze”, (lördag – sobota, godis – cukierki/smakołyki).

Szwedzkie dzieci nie mogą się doczekać weekendu ze względu na swoją cotygodniową dawkę słodyczy. Ale te sobotnie słodycze nie tylko są ucztą, ale też cenną lekcją.

Szwedzi są tak przyzwyczajeni do kupowania i jedzenia cukierków w soboty, że mają nawet na to specjalne słowo: lördagsgodis.

Koncepcja lördagsgodis sięga roku 1950. Według Sofi Tegsveden Deveaux, autorki i wykładowczyni szwedzkiej kultury i wartości, szwedzkie władze medyczne zaczęły zalecać słodycze jako przysmak raz w tygodniu, aby ograniczyć wzrost przypadków próchnicy zębów w miarę wzbogacania się kraju.

Skłonność Szwedów do „dużego zaufania do państwa” zachęciła ich do podążania za radą, aby ograniczyć spożywanie słodyczy do jednego dnia i padło na sobotę. Trend ten tak ewoluował, że istnieje do dziś.

„Dzieci to lubią, a dzieci potrzebują dobrych rzeczy dla siebie”, mówi 34-letnia Hui Jiang. Dekadę temu przeprowadziła się do Szwecji z Chin i zaadoptowała tradycję wśród swoich dzieci, które zaczynają podskakiwać w momencie, gdy wspomina się o lördagsgodis.

W soboty w Szwecji rodziny udają się do sklepów ze słodyczami i kupują słodkości „za grosze”. (Źródło: Maddy Savage)

Te słodkości „za grosze” to uczta dla każdego, kto chce odpocząć od całego tygodnia. Jednak zarówno komentatorzy kultury, jak i ekonomiści twierdzą, że tradycja lördagsgodis może dużo nauczyć – w szczególności zachęca dzieci do myślenia o cotygodniowym budżecie i wspiera kulturę, która od najmłodszych lat promuje niezależność.​​

„Moje dzieci dostały karty bankowe, gdy miały sześć lat i co tydzień wpłacam na nie 20 koron. Potem w każdą sobotę idą do sklepu i odliczają, ile mogą zapakować słodyczy do torby” – mówi Tegsveden Deveaux, która ma siedmioletnie bliźnięta.

„Muszą zaplanować budżet na swoje sobotnie słodycze, a jeśli chcą kupić zabawki lub coś innego, czego „nie potrzebują”, też muszą to uwzględnić – wyjaśnia.

Jej córka zwykle wraca do domu z pełną torbą słodyczy, podczas gdy jej syn decyduje się kupować mniej i lżejsze słodycze, aby mieć więcej pieniędzy na koncie.

Czytaj: Ten niesamowity most zamienia się w tunel i łączy Danię i Szwecję

Promowanie wolności finansowej

Chociaż butelki z musującą colą, czerwone usta od galaretki lub cukierki mogą początkowo wydawać się mało prawdopodobnymi symbolami wolności finansowej, Tegsveden Deveaux twierdzi, że jej rodzina nie jest osamotniona, jeśli chodzi o używanie tych podstawowych produktów lördagsgodis jako wczesnej lekcji zarządzania pieniędzmi.

Jak mówi, słodycze „za grosze” są zazwyczaj jednymi z pierwszych przedmiotów, na które dzieci regularnie wydają pieniądze, jeśli otrzymują cotygodniowe kieszonkowe, co jest powszechne w Szwecji od 1960 roku.

Według danych z 2020 r. udostępnionych przez Swedbank, jeden z głównych banków w kraju, około 7 na 10 szwedzkich dzieci otrzymuje obecnie tygodniowe lub miesięczne kieszonkowe . Sześciu na dziesięciu ankietowanych rodziców stwierdziło, że oni i ich dzieci mają jakąś formę porozumienia co do tego, na co powinny być przeznaczone ich pieniądze.

Koniecznie zajrzyj na f7.pl

Robert Lundin celebrował tradycję lördagsgodis podczas dorastania w latach 80., a teraz robi to ze swoją córką (Źródło: Maddy Savage)

Americo Fernández, ekonomista gospodarstw domowych i podcaster finansów osobistych dla SEB, innej dużej skandynawskiej sieci banków, zgadza się, że tradycja lördagsgodis jest „zdecydowanie” użytecznym narzędziem pomagającym szwedzkim dzieciom zrozumieć wartość pieniądza.

„Trudno rozmawiać z ośmioletnim małym człowiekiem i próbować mu wytłumaczyć, jak ważne jest oszczędzanie” – przekonuje. Natomiast dawanie dzieciom pieniędzy na cotygodniowe słodycze lub inne drobne luksusy może nauczyć je podstawowego planowania finansowego. „Łatwiej jest zrozumieć, że jeśli dam ci 20 koron, jeśli wydasz je teraz, nie będziesz miał więcej na przykład przez resztę miesiąca lub tygodnia”.

Badania Swedbank sugerują, że średnie tygodniowe kieszonkowe dla siedmiolatka w Szwecji wynosi 20 koron (niecałe 10 zł). Kwota ta wzrasta do 500 koron miesięcznie (230 zł) w wieku 15 lat, kiedy dzieci coraz częściej przeznaczają to na ubrania lub spotkania z przyjaciółmi, np. na posiłki czy kino.

Istnieją mocne dowody na to, że zachęcanie do odpowiedzialności finansowej od najmłodszych lat wiąże się ze zdrowymi nawykami oszczędzania: ponad siedmiu na dziesięciu rodziców ankietowanych przez Swedbank stwierdziło, że ich dzieci czasami lub zawsze były w stanie zaoszczędzić część swojego kieszonkowego.

„Większość szwedzkich rodziców stopniowo zwiększa tygodniowe lub miesięczne kieszonkowe, ale z każdą podwyżką dzieci są odpowiedzialne za jeszcze jedną rzecz, którą muszą same kupić”, wyjaśnia Tegsveden Deveaux.

Czytaj: Szwedzki okręt wojenny Vasa

Za 20 koron można kupić w niektórych sklepach do 40 luźnych produktów.
(Źródło: Maddy Savage)

Rola państwa

Americo Fernández uważa, że rodzice w innych krajach mogą się wiele nauczyć z tendencji Szwedów do mówienia o budżetowaniu i finansach osobistych z dziećmi od najmłodszych lat, w czasie, gdy zadłużenie gospodarstw domowych gwałtownie rośnie na całym świecie. Ale mówi, że ważne jest, aby umieścić zwyczaje Szwedów w zakresie wydatków w kontekście długiej historii opieki społecznej i kultury, która promuje indywidualizm i niezależność w każdym wieku.

Edukacja jest bezpłatna, a opieka zdrowotna jest dotowana przez państwo w Szwecji, co może pomóc zmniejszyć presję finansową rodzin. Ponadto wszyscy rodzice, niezależnie od dochodów, mają prawo do miesięcznego zasiłku na dziecko w wysokości 1250 koron (około 579 zł) miesięcznie, dopóki ich dziecko nie skończy 16 lat. To, wyjaśnia Fernández, „daje praktycznie każdemu możliwość oszczędzania na swoje dzieci lub stwarza możliwość dania dziecku tygodniowe lub miesięczne kieszonkowe w sposób, który po prostu nie jest możliwy w wielu innych społeczeństwach.

Kiedy szwedzkie dzieci kończą 16 lat, państwo przestaje wypłacać rodzicom zasiłek rodzinny i zaczyna wypłacać im tę samą kwotę bezpośrednio jako formę stypendium naukowego, o ile kontynuują naukę. „Więc pomysł z tygodniowym lub miesięcznym kieszonkowym polega na tym, że powoli zbliżasz się do tej sumy naukowej”, dodaje Tegsveden Deveaux. „To dość płynne przejście od otrzymywania pieniędzy od rodziców do otrzymywania pieniędzy od państwa”.

W kompleksie handlowym Liljeholmen 35-letnia Fanny Hökby wspomina, że „nie była dobra” w oszczędzaniu swoich pierwszych kieszonkowych, które wydawała głównie na lördagsgodis i zabawki. Ale w wieku 16 lat zorientowała się, jak wykorzystać stypendium naukowe na zakup ubrań, prezentów i wycieczek z przyjaciółmi i zgadza się, że miesięczny zasiłek może być narzędziem edukacyjnym dla dzieci i młodzieży.

Tegsveden Deveaux mówi, że wielu szwedzkich rodziców uważa, że dawanie dzieciom kieszonkowego od najmłodszych lat pomaga również przygotować je do budżetowania dzięki stypendiom i pożyczkom dla studentów, jeśli będą kontynuować naukę lub wydawać pierwsze pensje po ukończeniu szkoły średniej. Szwedzi zazwyczaj opuszczają dom rodzinny w wieku zaledwie 18 lub 19 lat, wcześniej niż większość Europejczyków.

„Młodzi Szwedzi muszą dość szybko o siebie zadbać, mimo że dostają duże dotacje od państwa i kredyty studenckie” – zgadza się Fernández. „To ogromna różnica w porównaniu do niektórych krajów. Na przykład, kiedy studiowałem za granicą w Hiszpanii, widziałem wielu moich rówieśników nadal mieszkających w domu rodzinnym, nadal wspieranych przez rodziców”.

Przyszłość lördagsgodis

Niezależnie od tego, czy dzieci uczą się budżetowania za pomocą monet i banknotów, czy przelewów bankowych i aplikacji, w Szwecji nie ma debaty na temat tego, czy trend lördagsgodis będzie kontynuowany – nawet gdy Szwecja coraz bardziej zmierza w kierunku społeczeństwa bezgotówkowego i cyfrowych portfeli.

„Myślę, że nadal będzie trwać tradycja wydawania przez dzieci pierwszych kieszonkowych na cukierki… Nie widzę potrzeby, żeby to się zmieniło” – przekonuje Fernández.

Wskazuje jednak, że coraz częściej w dni powszednie można rozkoszować się takimi smakołykami jak węże musujące lub piankowe banany, a dane krajowe sugerują, że spożycie czekolady i słodyczy stale rośnie w ostatnich latach. „Ludzie mogą zacząć jeść więcej słodyczy w ciągu tygodnia, ale nadal nie zrezygnują z tradycyjnego lördagsgodis” — zgadza się Deveaux. „To naprawdę głęboko zakorzenione”.