Choć pamiętamy epokę wiktoriańską z uwagi na wątpliwe zdrowie i bezpieczeństwo ludzi, XIX wiek był ogromnym zmartwieniem dla lokalnych rzeźników. Według historyka żywności Annie Gray: „Rzeźnicy byli bardziej zajęci niż kiedykolwiek, ponieważ Wielka Brytania szybko się zurbanizowała, stając się pierwszym krajem na świecie, w którym więcej ludzi mieszkało w miastach niż na wsi. 1851.”
Ludzie z epoki wiktoriańskiej jedli dużo mięsa. Żadna część zwierzęcia nie została zmarnowana, mięso dzielono na kawałki i każdy kawałek wykorzystywano.
Wyższe klasy kupowały duże kawałki mięsa, największe i najlepsze, na trzy posiłki dziennie, każdy na bazie mięsa. Kości kupowano do zup, a mniej mięsiste i mniej delikatne mięso sprzedawano biednym, w tym słony tłuszcz na pożywienie. Istnieją nawet historie o krwi sprzedawanej do picia na litr – podobno pomagało to w walce z gruźlicą.
Czytaj: Najbardziej obrzydliwe posiłki z całego świata
Zakupy u rzeźnika były zazwyczaj dokonywane codziennie z powodu braku możliwości chłodzenia mięsa w lodówkach. Magazyn soli był ogromny i utrzymywał dłużej świeże kawałki mięsa w cieplejszych okresach. Wszystko zaczęło się nieco zmieniać pod koniec wieku, kiedy mięso zaczęło być trzymane w „bezpiecznym lodzie”, wśród ogromnych klocków dostarczanych na wozie konnym.
Zwierzęta, które były sprzedawane w sklepie mięsnym w Londynie, były zabierane z wiejskich terenów. W mieście były zabijane na miejscu i sprzedawane, a popyt był wysoki. Era wiktoriańska charakteryzowała się postawą „jedzenia, picia i bycia radosnym”, przy czym główna część ich diety opierała się na spożywaniu mięsa.
Annie Gray zauważa: „Jedzenie mięsa było znakiem prestiżu i bogactwa, zwłaszcza jedzenie pieczonego mięsa, zawsze przygotowywanego na rożnie przed otwartym ogniem”.
Blue link: https://www.tbgtechco.com
















Czytaj: W Budapeszcie roboty „pracują” jako kelnerzy.