Kobieta przeszła piekło na ziemi, aby po kilku miesiącach dowiedzieć się, że nie chorowała!

0
879

Nie do wiary, że takie rzeczy dzieją się w XXI wieku, gdzie postęp technologiczny tak bardzo poszedł do przodu. Lekarze pewnej matce dwojga dzieci zgotowali piekło na ziemi, aby po kilku miesiącach dowiedzieć się, że wcale nie chorowała i jest zdrowa.

Kobieta przeszła chemię i mastektomię, utraciła wszystkie włosy, aby po wielomiesięcznej walce dowiedzieć się, że nie była chora.

Sarah Boyle została źle zdiagnozowana w Royal Stoke University Hospital pod koniec 2016 roku. Dowiedziała się wtedy, że choruje na rak piersi. Lekarze podjęli natychmiastową reakcję, ponieważ jak stwierdzili, nowotwór był już zaawansowany. Tak naprawdę osoba odpowiedzialna za badanie próbki tkanek, błędnie zidentyfikowała komórki jako rakowe.

28-latka zgłosiła się do lekarza po tym, jak jej nowo-narodzony synek Teddy nie chciał ssać mleka z prawej piersi. Kobieta była przekonana, że coś jest nie tak. Zaniepokojona poszła do swojego lekarza rodzinnego i została skierowana do szpitala na biopsję. I tak zaczął się jej horror związany z błędną diagnozą.

Kobieta przeszła wyczerpującą chemioterapię, która spowodowała, że utraciła wszystkie włosy. Przeszła również mastektomię – chirurgiczne usunięcie obu piersi – w celu „zaprzestania rozprzestrzeniania się raka” i poddano ją operacji rekonstrukcyjnej, aby umieścić implanty piersi.

Sarah Boyle (na zdjęciu z synami: Teddy’m po lewej i Louis po prawej) doznała urazu psychicznego po tym, jak lekarze nieudolnie rozpoznali u niej zaawansowany stopień raka piersi.
28-latka (po lewej stronie przed leczeniem i po prawej po leczeniu) została poddana kilku rundom wyczerpującej chemii, w wyniku której straciła większość włosów. Przeszła również mastektomię – chirurgiczne usunięcie obu piersi, aby powstrzymać rozprzestrzenianie się raka.

Lekarze zdali sobie sprawę, że popełnili błąd kilka miesięcy później, w lipcu 2017 roku, kiedy kobieta była już wyniszczona fizycznie i psychicznie.

Zdano sobie sprawę, że to błędna diagnoza po tym, jak histopatolog, który bada próbki tkanek dla szpitali, błędnie zgłosił kobiety komórki jako nowotworowe. W rzeczywistości kobieta była całkowicie zdrowa.

Sarah otrzymała dodatkowy cios po tym, jak dowiedziała się, że implanty piersi, które ma narażają ją na ryzyko zachorowania na raka w przyszłości.

Kobieta po dziś dzień zmaga się z psychologiczną traumą spowodowaną gehenną.

Sarah zgłosiła się do lekarza po tym, gdy jej syn Teddy (na zdjęciu) nie chciał ssać mleka z prawej piersi.
Sarah wynajęła prawników specjalizujących się w zaniedbaniach medycznych.
Kiedy Teddy miał sześć miesięcy, zwykle płakał, gdy Sara karmiła go z prawej piersi.

Sarah, mieszkająca w Stoke-on-Trent w Wielkiej Brytanii ze swoim mężem i dwójką dzieci, Teddy’m i Louisem, powiedziała: „Ostatnie kilka lat było niezwykle trudne dla mnie i mojej rodziny.

„Mówienie, że mam raka było okropne, ale potem przejście przez całe leczenie i operację, a następnie usłyszenie, że to wszystko było niepotrzebne, było traumatyczne.

„Jakby to nie było wystarczająco złe, teraz martwię się o możliwość rozwoju raka w przyszłości z powodu rodzaju implantów, które mam, a także martwię się o komplikacje, z którymi mogę się spotkać z powodu mojej chemioterapii.

„Chociaż nic nie zmieni tego, co przeżyłam, naprawdę potrzebuję odpowiedzi na temat tego, co muszę zrobić, aby upewnić się, że nikt inny nie ucierpi tak samo, jak ja”.

Lekarze zdali sobie sprawę po kilku miesiącach, że popełnili błąd, po tym jak Sarah przeszła wyniszczającą chemioterapię.
Sarah mówi, że nadal zmaga się z psychologiczną traumą związaną z tym, co doświadczyła przez kilka miesięcy.
Szpital przyznał się do winy po tym, jak Sarah wniosła przeciwko niemu pozew.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Psychoterratica – nowa choroba, na którą cierpi wiele ludzi. Możliwe, że Ty też na nią chorujesz!

Sarah Sharples, prawniczka z kancelarii prawnej Irwina Mitchella, która reprezentuje Sarę, powiedziała: „To naprawdę szokujący przypadek, w którym młoda matka boryka się z przejmującymi wiadomościami i wyczerpującym okresem intensywnego leczenia, po czym dowiaduje się, że to nie było konieczne i że nigdy nie miała raka”.

„Chociaż z zadowoleniem przyjmujemy fakt, że NHS Trust przyznał się do oczywistych błędów, nie słyszymy jeszcze, czy wprowadzono jakiekolwiek ulepszenia, aby zapobiec ponownemu wystąpieniu czegoś takiego.

Lekarze w Royal Stoke University Hospital (na zdjęciu) źle zdiagnozowali kobietę pod koniec 2016 roku, a zrozumieli, że to błędna diagnoza dopiero w lipcu 2017 roku.

Rzecznik prasowy University Hospital w North Midlands NHS Trust powiedział: „Tego rodzaju błędna diagnoza jest wyjątkowo rzadka i rozumiemy, jak niszczące było to dla Sary i jej rodziny”.

„Ostatecznie błędne zgłoszenie biopsji było błędem ludzkim, więc dodatkowa ochrona wszystkich inwazyjnych diagnoz raka jest teraz weryfikowana przez drugiego patologa.

„Sara nadal utrzymuje regularny kontakt z zespołem klinicznym, który ją leczył, i którzy zawsze są w stanie omówić wszelkie bieżące problemy, które może mieć Sarah”.

Źródło i zdjęcia: dailymail.co.uk

Zapraszam do odwiedzenia naszej strony f7zdrowie.pl