Marihuana kontra alkohol i papierosy: co jest gorsze dla Twojego zdrowia?

0
372
Czy marihuana jest bezpieczniejsza niż alkohol i papierosy?

Marihuana jest nielegalna, ale nigdy nie spowodowała żadnych zgonów z powodu używania. Papierosy są legalne, ale zabijają ponad 8 milionów ludzi rocznie. Alkohol jest legalny, ale zabija ponad 3 miliony ludzi rocznie.

Marihuana jest bezpieczniejsza niż alkohol i papierosy.

Przez dziesięciolecia rządy wielu krajów i zwolennicy prohibicji marihuany wmawiali ludziom, że marihuana jest tak niebezpieczna, że musi być za wszelką cenę nielegalna. Wyolbrzymiają jej potencjalne szkody, rozpowszechniają mity o jej wpływie na społeczeństwo, a nawet wydają setki milionów dolarów z podatków na reklamy telewizyjne, które mają przekonać Cię, że każdy, kto używa marihuany, jest nieudacznikiem, który cały dzień siedzi na kanapie.

Czas wytrzeć do czysta tablicę i przyjrzeć się bliżej faktom dotyczącym marihuany. Nie jesteśmy tutaj, aby powiedzieć, że jest to całkowicie bez szkód albo że to jakiś cudowny lek. Mamy po prostu nadzieję, że zrozumiesz, że jest to o wiele mniej szkodliwe niż alkohol i papierosy, które są legalne.

Koniecznie zajrzyj na f7.pl

Prawda jest taka, że marihuana jest powszechnie używana w sposób podobny do alkoholu. Większość dorosłych spożywa jej podczas spotkań towarzyskich z przyjaciółmi lub po pracy dla relaksu. I chociaż niektórzy konsumują marihuanę ze względu na korzyści medyczne, inni używają jej do celów terapeutycznych. Na przykład niektórzy spożywają ją, aby złagodzić zapalenie stawów, złagodzić migrenę lub ponieważ pomaga zasnąć i dobrze się wyspać.

Spożywanie marihuany jest po prostu czymś, co niektórzy dorośli wybierają, a niektórzy konkretnie decydują się na to zamiast drinku, piwa lub kieliszka wina. I nie bez powodu. Marihuana jest mniej toksyczna niż alkohol, mniej uzależniająca, mniej szkodliwa dla organizmu i mniej skłonna do agresywnego lub lekkomyślnego zachowania.

Czytaj: Robert Makłowicz na polu marihuany w okolicach Poznania

Poniżej znajduje się tylko kilka faktów, które podkreślają bardzo różny wpływ marihuany i alkoholu na tych, którzy je spożywają, oraz na szerszą społeczność.

Wpływ na konsumenta

  • Wiele osób umiera z powodu spożywania alkoholu. Nikt nie umiera od używania marihuany. Amerykańskie Centra Kontroli i Prewencji Chorób (CDC) donoszą, że ponad 30 000 zgonów rocznie w Stanach Zjednoczonych przypisuje się skutkom zdrowotnym spożywania alkoholu (tj. liczba ta nie obejmuje przypadkowych zgonów). Z drugiej strony CDC nie ma nawet kategorii zgonów spowodowanych skutkami zdrowotnymi marihuany. Badanie opublikowane w Scientific Reports w styczniu 2015 r. wykazało, że ryzyko śmiertelności związane z marihuaną było około 114 razy mniejsze niż w przypadku alkoholu.
  • Ludzie umierają z powodu przedawkowania alkoholu. Nigdy nie było śmiertelnego przedawkowania marihuany. Oficjalna publikacja Towarzystwa Badań Naukowych, American Scientist, poinformowała, że alkohol jest jednym z najbardziej toksycznych narkotyków, a użycie zaledwie 10 razy więcej niż można by użyć, aby uzyskać pożądany efekt, może doprowadzić do śmierci. Marihuana jest jednym z – jeśli nie najmniej – toksycznym narkotykiem, wymagającym tysiące razy większej dawki niż potrzeba do uzyskania pożądanego efektu prowadzącego do śmierci. To „tysiące razy” jest w rzeczywistości teoretyczne, ponieważ nigdy nie zdarzył się przypadek śmierci osoby z powodu przedawkowania marihuany. Tymczasem CDC przypisuje zatruciu alkoholem ponad 1600 zgonów w USA rocznie. Rocznie w Polsce alkohol zabija ok. 12 tys. osób. W latach 2002-2017 na skutek nadużywania alkoholu przedwcześnie zmarło około 110 tys. Polaków.
  • Koszty zdrowotne związane z używaniem alkoholu znacznie przewyższają koszty używania marihuany. Według oceny opublikowanej w British Columbia Mental Health and Addictions Journal koszty związane ze zdrowiem dla konsumentów alkoholu są osiem razy wyższe niż dla konsumentów marihuany. Mówiąc dokładniej, roczny koszt spożycia alkoholu wynosi 670 zł na użytkownika, w porównaniu do zaledwie 80 zł na użytkownika marihuany. Nie powinno to dziwić, biorąc pod uwagę ogromną liczbę badań, które pokazują, że alkohol stwarza znacznie większe i bardziej znaczące problemy zdrowotne niż marihuana.
  • Spożywanie alkoholu uszkadza mózg. Używanie marihuany nie. Pomimo mitów, które słyszeliśmy przez całe życie na temat zabijania komórek mózgowych przez marihuanę, okazuje się, że coraz więcej badań wydaje się wskazywać, że marihuana ma właściwości neuroprotekcyjne. Oznacza to, że działa w celu ochrony komórek mózgowych przed uszkodzeniem. Na przykład badanie z 2009 roku wykazało, że nastolatki, które używały marihuany i alkoholu, doznały znacznie mniejszych uszkodzeń istoty białej w ich mózgach. Oczywiście nie ma wątpliwości, że alkohol uszkadza komórki mózgowe.
  • Spożywanie alkoholu wiąże się z rakiem. Używanie marihuany nie. Spożywanie alkoholu wiąże się z wieloma różnymi nowotworami, w tym z nowotworami przełyku, żołądka, okrężnicy, płuc, trzustki, wątroby i prostaty. Używanie marihuany nie zostało jednoznacznie powiązane z żadną formą raka. W rzeczywistości badanie z 2009 r. zaprzeczyło wieloletniemu twierdzeniu rządu, że używanie marihuany wiąże się z rakiem głowy i szyi. Okazało się, że używanie marihuany faktycznie zmniejsza prawdopodobieństwo raka głowy i szyi. Jeśli obawiasz się, że marihuana jest związana z rakiem płuc, możesz zainteresować się wynikami największego badania klinicznego, jakie kiedykolwiek przeprowadzono w celu zbadania wpływu palenia marihuany i papierosów na układ oddechowy. Opublikowane w 2006 roku badanie przeprowadzone przez dr Donalda Tashkina z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles wykazało, że palenie marihuany nie wiąże się ze zwiększonym ryzykiem zachorowania na raka płuc. Co zaskakujące, naukowcy odkryli, że ludzie, którzy palili marihuanę, w rzeczywistości mieli mniejszą zachorowalność na raka w porównaniu z osobami, które nie stosowały tego narkotyku.
  • Alkohol jest bardziej uzależniający niż marihuana. Według raportu z 1998 roku dr Jacka E. Henningfield z Narodowego Instytutu ds. Narkomanii (NIDA) i Neala L. Benowitz Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Francisco, na podstawie wielu wskaźników potencjał uzależnienia od alkoholu jest znacznie większy niż marihuany. Kompleksowe badania federalne przeprowadzone przez Instytut Medycyny Narodowej Akademii Nauk doprowadziły do podobnego wniosku: „Miliony Amerykanów próbowało marihuany, ale większość z nich nie jest jej regularnymi użytkownikami i niewielu użytkowników marihuany staje się od niej uzależnionych… I chociaż niektórzy użytkownicy marihuany rozwijają uzależnienie, wydaje się, że jest to mniej prawdopodobne niż osoby używające innych narkotyków (w tym alkoholu i nikotyny), a uzależnienie od marihuany wydaje się być mniej poważne niż uzależnienie od innych narkotyków”.
  • Spożywanie alkoholu zwiększa ryzyko zranienia konsumenta. Używanie marihuany nie. Wiele osób, które piły alkohol lub znają inne osoby, które piły alkohol, nie zdziwiłoby się, słysząc, że znacznie zwiększa on ryzyko poważnych obrażeń. Badania opublikowane w czasopiśmie Alcoholism: Clinical & Experimental Research wykazały, że 36% napaści w szpitalu i 21% wszystkich urazów można przypisać spożywaniu alkoholu przez osobę poszkodowaną. Tymczasem American Journal of Emergency Medicine poinformował, że używanie marihuany przez całe życie rzadko wiąże się z wizytami na izbie przyjęć. Według brytyjskiej Rady Doradczej ds. Nadużywania Narkotyków, dzieje się tak, ponieważ: „Konopie różnią się od alkoholu… pod jednym istotnym względem. Nie wydaje się, aby zwiększały ryzyko podejmowania ryzyka. Oznacza to, że konopie rzadko przyczyniają się do przemocy wobec innych lub wobec siebie, podczas gdy spożywanie alkoholu jest głównym czynnikiem celowego samookaleczenia, wypadków domowych i przemocy”. Co ciekawe, niektóre badania wykazały nawet, że używanie marihuany wiąże się ze zmniejszonym ryzykiem kontuzji.

Czytaj: W Ontario w Kanadzie możesz zamówić ten narkotyk w Uber Eats

Wpływ na społeczność

  • Spożywanie alkoholu przyczynia się do agresywnego zachowania. Używanie marihuany nie. Badania wielokrotnie wykazały, że alkohol, w przeciwieństwie do marihuany, przyczynia się do prawdopodobieństwa zachowań agresywnych. Artykuł opublikowany w Journal of Addictive Behaviors donosi, że „alkohol jest wyraźnie narkotykiem, który ma najwięcej dowodów na bezpośredni związek zatrucia z przemocą”, podczas gdy „konopie indyjskie zmniejszają prawdopodobieństwo przemocy podczas zatrucia”.
  • Używanie alkoholu jest głównym czynnikiem przestępstw z użyciem przemocy. Używanie marihuany nie jest. Narodowy Instytut ds. Nadużywania Alkoholu i Alkoholizmu szacuje, że 25-30% brutalnych przestępstw w Stanach Zjednoczonych jest związanych z używaniem alkoholu. Według raportu amerykańskiego Departamentu Sprawiedliwości przekłada się to na miliony brutalnych przestępstw związanych z alkoholem rocznie. W przeciwieństwie do tego, rząd nawet nie śledzi aktów przemocy związanych z używaniem marihuany, ponieważ używanie marihuany nie jest związane z przemocą.
  • Używanie alkoholu zwiększa prawdopodobieństwo przemocy domowej i napaści na tle seksualnym. Używanie marihuany nie. Alkohol jest głównym czynnikiem przyczyniającym się do rozpowszechnienia przemocy domowej i napaści na tle seksualnym. Nie oznacza to, że alkohol powoduje te problemy; raczej jego użycie zwiększa prawdopodobieństwo, że osoba podatna na takie zachowanie będzie działać. Na przykład badanie przeprowadzone przez Instytut Badawczy ds. Uzależnień wykazało, że wśród osób, które chroniły partnerów nadużywających alkoholu, spożywanie alkoholu wiązało się ze znacznym wzrostem codziennego prawdopodobieństwa agresji fizycznej między mężczyznami a kobietami, ale w przypadku marihuany tak to nie działa. W szczególności prawdopodobieństwo nadużycia było osiem razy wyższe w dni, kiedy mężczyźni pili; prawdopodobieństwo poważnego nadużycia było 11 razy wyższe. Alkohol określa się jako „najczęściej używaną substancję chemiczną w przestępstwach związanych z napaścią na tle seksualnym”. Biorąc pod uwagę fakt, że marihuana jest tak dostępna i szeroko stosowana, dość wymowne jest, że słowo „marihuana” nie pojawia się nigdzie w przypadku napaści na tle seksualnym.