Maseczki na twarz i rękawiczki lateksowe stały się nowym problemem środowiskowym

0
436

Pandemia koronawirusa zmieniła nasze życie w ostatnich miesiącach. Zmusiło to nas do zrobienia sobie przerwy, co w jakiś sposób ożywiło naturę.

Ziemia wydawała się cieszyć czasem, kiedy siedzieliśmy zamknięci w domach. W końcu miała czas wykorzystać te miesiące na odbudowę po dziesięcioletnich zniszczeniach, które zniosła. I chociaż zmniejszyło się zanieczyszczenie powietrza i emisje gazów cieplarnianych, teraz powstało nowe zagrożenie.

Mianowicie, maseczki na twarz i rękawiczki, których ludzie używają obecnie na co dzień, lądują w kanałach, rzekach i oceanach.

Wiele organizacji twierdzi, że od początku pandemii kanały ściekowe, rzeki i oceany zostały zawalone butelkami do dezynfekcji rąk, rękawiczkami lateksowymi, maseczkami na twarz i innymi środkami ochrony indywidualnej.

Francuska grupa ochrony oceanów Opération Mer Propre doniosła o zauważeniu dramatycznie większej liczby środków ochrony indywidualnej na Morzu Śródziemnym.

W poście na Facebooku grupa wyjaśniła:

„Bardzo się martwimy o nowe odpady związane z COVID… Odbieramy [tego rodzaju zanieczyszczenia] przy każdym sprzątaniu, głównie lateksowe rękawiczki”.

„To pierwsze jednorazowe maski, które dotarły na Morze Śródziemne. To dopiero początek i jeśli nic się nie zmieni, stanie się to prawdziwą katastrofą ekologiczną”.

Czytaj: Planeta czy Plastik? Szokująca seria zdjęć National Geographic

Blue link: https://www.tbgtechco.com

W oświadczeniu amerykańska Agencja Ochrony Środowiska poinformowała ludzi, że powinni prawidłowo pozbywać się środków ochrony indywidualnej.

David Biderman, dyrektor wykonawczy i dyrektor generalny Solid Waste Association of North America (SWANA), wyjaśnił:

„Nikt nie powinien zostawiać zużytych plastikowych rękawiczek lub masek na ziemi na parkingu ani wrzucać ich w krzaki. Wyrzucone na ziemię zanieczyszczone rękawiczki lub maseczki zwiększają ryzyko narażenia na COVID-19 i mają negatywny wpływ na środowisko”.

Éric Pauget, francuski polityk, którego region obejmuje Lazurowe Wybrzeże, wezwał francuskiego prezydenta do zajęcia się wpływem jednorazowych masek na środowisko, dodając, że te maski mają żywotność 450 lat, więc są „ekologiczną bombą”.

Richard Thompson, dyrektor Marine Institute i profesor Marine Biology na University of Plymouth, dodał:

„Rola tworzyw sztucznych w ograniczaniu rozprzestrzeniania się koronawirusa w celu zapewnienia bezpieczeństwa ludzi jest całkowicie jasna. Problem tkwi w fazie projektowania – rękawiczki i maseczki są wyraźnie wyrzucane w miejscach, w których nigdy nie przewidywano, że wylądują. Dobra wiadomość jest taka, że jeśli spróbujemy, można całkowicie uniknąć środków ochrony indywidualnej na morzu. W morzu nie używamy środków ochrony indywidualnej, więc nie ma powodu, aby środowisko naturalne musiało je wchłaniać”.

Przestrzegajmy wszystkich tych wskazówek i ratujmy oceany! Już i tak zrobiliśmy ogromny bałagan na tej planecie i teraz ponosimy tego konsekwencje. Jeżeli tak dalej pójdzie to będzie jeszcze gorzej.

Źródło: www.iflscience.com

Czytaj: Więzienie lub kara grzywna za plastikowe torebki!