Mike Tyson mówi, że najlepsze lata swojego życia spędził w więzieniu

0
205
Mike Tyson. Zdjęcie: The Pivot Podcast/YouTube. Tsuni / USA / Alamy Stock Photo

Mike Tyson wyznał, że najlepsze lata swojego życia spędził w więzieniu.

Występując w The Pivot Podcast, były bokser wyjaśnił, że podczas odsiadki w końcu znalazł wewnętrzny spokój w swoim szalonym życiu.

Koniecznie zajrzyj na f7.pl

Powiedział: „Jestem po prostu bardzo wdzięczny – jestem twardzielem, fajnym facetem, jestem dobrym człowiekiem, traktowałem wszystkich dobrze. Spędziłem w więzieniu najlepsze trzy lata mojego życia”.

Zapytany, czy tęsknił za błyskotliwym stylem życia, mistrz wagi ciężkiej odpowiedział: „Miałem spokój.”

„Chociaż nie miałem swoich milionów, znalazłem spokój. Pieniądze nic nie znaczą, gdy nie żyjesz w pokoju. Po prostu musisz znaleźć równowagę w życiu. Potrzebujesz zdrowego rozsądku, aby dyktować jakąkolwiek część życia”.

Czytaj: Na starożytnych igrzyskach olimpijskich sportowcy występowali nago

Tyson został skazany na sześć lat więzienia w Plainfield Correctional Facility i na cztery lata w zawieszeniu po tym, jak został skazany za zgwałcenie uczestniczki konkursu piękności Desiree Washington w 1992 roku.

Tyson opuścił więzienie za dobre sprawowanie wcześniej, bo już po trzech latach, czyli w 1995 roku.

Tyson ujawnił, że pomimo tego, że był zamknięty, utrzymywał zdyscyplinowany trening, aby przygotować się na ostateczny powrót na ring.

Powiedział, że w swojej celi przebiegał „osiem lub dziewięć mil”, a w nocy nieustannie podskakiwał.

Dodał: „Moja cela ma betonową podłogę. Wbijałem się stopami w betonową podłogę. Ważyłem 129 kg. Gdy wychodziłem ważyłem 97 kg.”

Czytaj: W Krakowie powstanie nowy park rzeczny

Jednak kariera Tysona nie ucierpiała, ponieważ wygrał cztery walki, a nawet odzyskał mistrzostwo wagi ciężkiej po tym, jak został zwolniony.

Ale w 2005 roku „Żelazny Mike” ostatecznie przeszedł na emeryturę.

Powiedział wówczas The Guardian: „Chciałbym kontynuować, ale widziałem, że zostałem pokonany.”

„Po prostu nie mam już tego w sercu. Nie zamierzam lekceważyć sportu, przegrywając z zawodnikiem tego kalibru. To jest moje zakończenie”.