Młody mężczyzna musi żyć z czarną pleśnią rosnącą w jego mózgu

0
256
Zdjęcie: Robina Weermeijer/Unsplash

Pewien mężczyzna cierpi na niezwykle rzadką chorobę wywołaną przez grzyby, która dosłownie powoduje wzrost czarnej pleśni w jego mózgu.

Tyson Bottenus, 35-letni mężczyzna z Rhode Island, jest tylko jednym z zaledwie 120 udokumentowanych przypadków infekcji Cladophialophora bantiana. To egzotyczny grzyb, który powoduje  powoduje ropnie mózgu u ludzi znany jako „czarna pleśń”.

W przypadku Tysona, grzyb zadomowił się w mózgu, powodując różnego rodzaju problemy, z którymi Bottenus boryka się od początku objawów, około czterech lat temu.

Tyson ma szczęście, że żyje, ponieważ czarna pleśń zabija ponad 70% swoich żywicieli i robi wszystko, co możliwe, aby walczyć i miejmy nadzieję, że wyrzuci tę pleśń z mózgu, ale jest to trudna bitwa, z którą zmaga się nawet współczesna medycyna.

Męka Tysona zaczęła się 4 lata temu, kiedy on i jego narzeczona Liza postanowili uczcić swoje zaręczyny jeżdżąc razem na rowerze po Kostaryce. Wszystko szło dobrze do trzeciego dnia ich wakacji, kiedy Tyson przypadkowo spadł z roweru i zdrapał sobie lewy łokieć. Nie była to najpoważniejsza kontuzja, więc po prostu spłukał i zabandażował ranę najlepiej, jak potrafił, i następnego ranka pielęgniarka zbadała go.

Czytaj: Przestań narzekać, to dosłownie zmniejsza Twój mózg i Cię ogłupia

Pielęgniarka powiedziała Tysonowi, że rowerzyści cały czas przyjeżdżali z podobnymi ranami i że nie ma się czym martwić. Rzeczywiście, jego łokieć szybko się zagoił i oboje mogli kontynuować wakacje i wrócić do USA. Ale po około trzech tygodniach Tyson zaczął odczuwać dziwne objawy – częste silne bóle głowy, paraliż twarzy, a nawet problemy ze śmiechem.

Bottenus skontaktował się ze swoim lekarzem w sprawie swoich problemów i zasugerował rezonans magnetyczny, który pokazał dziwne kółko w środku jego mózgu. Był to początek żmudnej podróży w celu zidentyfikowania tajemniczego kręgu. Tyson zapytał, czy to rak, a lekarz powiedział mu, że nie wie. Dowiedziawszy się o wakacjach w Kostaryce, lekarz przetestował go pod kątem wągrzycy, choroby mózgu, którą można nabawić się podczas jedzenia surowej wieprzowiny. Potem był testowany na boreliozę, gruźlicę, AIDS i mnogie nowotwory mózgu, ale wszystko wyszło negatywnie.

Zdjęcie: Facebook

Po dwóch nieudanych biopsjach mózgu lekarze z Massachusetts General Hospital ustalili przyczynę problemów Tysona. Podczas testów na inny rodzaj raka mózgu znaleźli w jego mózgu czarnego grzyba, co potwierdziły testy laboratoryjne jako Cladophialophora bantiana, czyli czarną pleśń.

Ten niezwykle rzadki grzyb został po raz pierwszy udokumentowany w 1911 roku i od tego czasu potwierdzono zaledwie 120 przypadków, z czego połowę w Indiach. Lekarze nie wiedzą dokładnie, w jaki sposób Tyson został zarażony, ale podejrzewają, że dostał się do jego ciała przez ranę łokcia w Kostaryce.

Czytaj: Kostaryka – kraj, który jako pierwszy wyeliminuje plastik i węgiel.

Zdjęcie: Facebook

35-latek został poddany leczeniu doustnymi lekami przeciwgrzybiczymi i sterydami, aby zwalczyć obrzęk i płyn, który pleśń powodowała w mózgu. Niestety nie zadziałało to tak dobrze, jak on i lekarze mieli nadzieję. Testy wykazały, że lek przeciwgrzybiczy nie dotarł do mózgu z powodu bariery ochronnej ludzkiego ciała, co było trochę złe, ale także dobre, ponieważ oznaczało to, że jego układ odpornościowy mógł przynajmniej powstrzymać grzyba przed zabiciem go na jego posiadać.

Koniecznie zajrzyj na f7.pl

W marcu 2020 r. Tyson przestał brać sterydy ze strachu, że osłabi to jego układ odpornościowy i narazi go na zakażenie Covid-19, ale nie powiedział o tym swoim lekarzom. W tym miesiącu doznał udaru i musiał zostać przewieziony do szpitala. Jego wzrok został poważnie zaburzony, pole widzenia ograniczone, jego pismo było przekrzywione, a jego mowa stała się niewyraźna i ochrypła. Niektórzy lekarze uważają, że jeśli Tyson kiedykolwiek wyzdrowieje, będzie trwale ślepy.

Na szczęście operacja przywróciła wzrok Tysonowi, ale nadal nie może prowadzić samochodu ani pływać łodzią, jak kiedyś. Nadal żyje z pleśnią w mózgu, ponieważ jej lokalizacja uniemożliwia chirurgiczne usunięcie, a wszystkie eksperymentalne leki jak dotąd zawiodły. Mimo to nie stracił nadziei i obecnie stosuje nowy rodzaj leku przeciwgrzybiczego.

„Mój głos wciąż jest dziwny, a pamięć krótkotrwała nie jest dobra. Nie mogę iść ulicą bez zgubienia się, ale mogę napisać 20-stronicową pracę” – powiedział Tyson Bottenus. „Zanim to wszystko się wydarzyło, byłem bardzo pewny wielu rzeczy — ale ten rozdział nauczył mnie naprawdę akceptować niepewność życia. Nikt nie spodziewa się znaleźć grzyba rosnącego w jego mózgu, ale kiedy to zrobisz, ważne jest, aby zrobić bilans swojego życia i dowiedzieć się, kto może pomóc Ci rozwiązać problem”.