Mocny artykuł od psychologa! Błagam, nie „żyjcie” dla dzieci. To jest dla nich szkodliwe

0
549

Mocne i emocjonalne przypomnienie dla wszystkich rodziców od blogerki i psychologa Olgi Valyaeva. Kobieta mówi, że nie należy zapominać o sobie, dając dziecku miłość i je wychowując, w przeciwnym razie ta niezdolność do kochania siebie zostanie im przekazana, zaszczepiając w drodze wiele kompleksów zawyżonych wymagań rodziców:

„Błagam – nie żyjcie dla dzieci! Oni tego nie potrzebują, to jest wręcz dla nich szkodliwe…”.

Ile skrzywdzonych losów, złamanych serc, niechęci i nieporozumień przez to wychodzi! Widzę kobiety, które w życiu rezygnują ze wszystkiego dla dobra dzieci. A potem widzę te dzieci, którym wszystko zostało oddane. Smutny jest ten spektakl…

Moja matka sama wychowywała Wanię. Nigdy nie wyszła za mąż, wszystko zainwestowała w swojego syna, kupiła mu mieszkanie, opłaciła studia. Stał się wspaniałym człowiekiem, odnoszącym sukcesy. Ma tylko pięćdziesiąt lat. Nigdy nie był żonaty i nie ma dzieci. Przez całe życie próbował spłacić niespłacony dług matki. Nie wyszło.

Ojciec Kseni dzień i noc pracował dla dzieci. Miał wielkie plany, zwłaszcza wobec swojej córki, ponieważ dziewczynka była bardzo zdolna. I marzył, że ona zostanie lekarzem. Córka miała iść na uniwersytet, ale odmówiła. Chciała żyć swoim życiem. Inaczej. Chciała zostać artystką. Po tym tata postanowił odebrać, co jego i wystawił jej rachunek. Policzył wszystko: ile kosztowała jej edukacja w szkole, zajęcia pozalekcyjne, ubrania, jedzenie. I zaczął żądać zwrotu tych pieniędzy. Nie trzeba dodawać, że Ksenia nigdy więcej nie zobaczyła swojego taty. Od tego dnia minęło ponad trzydzieści lat.

Matka Iry porzuciła życie osobiste. Po rozwodzie nie chodziła już na żadne randki, bała się zranić córkę. Córka dorosła i przez wyrzuty sumienia nie chciała opuścić matki, zostawić jej samej. Nie chodziła na żadne randki. Nawet nie pozwoliła sobie na myśl o opuszczeniu matki i zajęciu się własnym życiem. Ira ma już czterdzieści lat. Nigdy nie wyszła za mąż. Nie ma dzieci.

Rodzice Igora i Anny byli bardzo bardzo dobrzy. Dali zupełnie wszystko, co mogli dać dzieciom. Dawali nawet to, czego nie mogli. Rodzina prezentowała się idealnie, jak z obrazka – wspólne wakacje, posiłki, spacery, itd. W całym tym dogadzaniu dzieciom rodzice przestali zauważać siebie. Mieszkali wspólnie przez 30 lat jako mama i tata. A kiedy dzieci wyfrunęły z gniazda, ich małżeństwo po prostu się rozpadło. Anna wciąż nie może dojść do siebie po tym największym oszuście na świecie. Ma już 37 lat, ale nie chce wyjść za mąż. Boi się powtórzyć tę samą, smutną historię. W końcu jej mama szybko zmarła po rozwodzie.

George jest późnym dzieckiem. Prawdę mówiąc jego matka po prostu desperacko postanowiła nie czekać na księcia i urodzić sobie dziecko. Wtedy zdecydowała, że wszystkie jej marzenia spełnią się dzięki George’owi. Zrobiła wszystko, co w jej mocy, by uczynić go cudownym. Chłopiec uczył się kilku języków, chodził na wiele zajęć pozalekcyjnych, grał na harfie. Mama była z niego dumna i zawsze prosiła Georga, kiedy goście byli w domu, aby zagrał. Goerge ma ponad czterdzieści lat. Jest rozwiedziony. Jego dzieci wychowuje inny mężczyzna. A George nie ma nic przeciwko temu. Nadal nie wie, czego chce od życia. Nie stał się cudownym dzieckiem. Nie mógł znieść tej myśli i się załamał. Teraz po prostu pije. Przed pracą, po pracy i zamiast pracy. Mama już tego nie widzi…

Czytaj: Istnieje 8 rodzajów inteligencji dzieci. Jaki talent ma Twoje dziecko?

Takich historii jest wiele, wszystkie ze smutnym i złym zakończeniem. Kiedy dziecko staje się sensem życia, to dla niego za dużo. Dziecku wydaje się, że jest zamknięty w pomieszczeniu, w którym skończy się powietrze. Dusi się w takiej miłości i trosce.

Nie dość, że dziecko żyje przez 20 lat na dusznej pustyni życia, to na dodatek często czuje się winne. A kiedy dostaje rachunek od rodziców za te wszystkie lata poświęcenia, to rozumie, że każdy oddech spalał w nim wszystko.

Następnie są opcje. Dziecko może spłacać ten rachunek do końca życia. Jak Ira czy Wania z historii na początku artykułu. Albo się sprzeciwić: zacząć pić, zerwać wszystkie więzi – jak George i Ksenia. Rzadko kiedy ktoś jest w stanie zrozumieć i zaakceptować taką postawę rodziców. Trzeba zaakceptować i zrozumieć, a jednocześnie nie poświęcać własnego życia, własnych interesów.

Blue link: https://www.tbgtechco.com

Dlatego błagam: nie żyjcie dla dzieci! Znajdź sobie sens życia, znajdź jakieś dodatkowe hobby. Aby mali chłopcy i malutkie dziewczynki, przybywając na tę planetę, nie stali się zakładnikami i ofiarami Waszej „dobroczynności” i troski.

Niech rosną tak, jak Bóg chce. Ktoś ma miliony, ktoś żyje „od pensji do pensji”. Dziecko i jego wychowanie nie powinno mieć wpływu na to, kim jest.

Kobiety, kochajcie swoich mężów. Dzieci dorosną, a mąż zostanie z Tobą. Możesz pokazać dziecku, że warto mieć rodzinę, dzieci. Możesz zniszczyć wizję o rodzinie u dziecka, ignorując potrzeby męża.

Kochaj siebie. Nie zapominaj o sobie w pogoni za szczęściem dzieci. Nie odmawiaj sobie kupienia nowej sukienki do pracy. Nie zmieniaj kosmetyczki na korepetytora. Jeśli nie dbasz o siebie, co możesz dać innym? Jaki dajesz przykład? Jaką miłość?

Poszukaj sensu życia poza dobrem materialnym. To życie kiedyś się skończy, nawet jeśli nie chcesz teraz o tym myśleć. Praktyki duchowe, religia, modlitwy, czytanie Pisma Świętego, szydełkowanie, malowanie, czytanie, tańczenie, jeżdżenie na rowerze… Będziesz mogła czerpać stamtąd siłę, zamiast czerpać ją z dzieci.

Nie żyjcie dla dzieci, błagam. Kiedy spotykam ludzi, którym moi rodzice oddali wszystko, a nawet więcej, widzę ból w ich oczach. Rozpoznaję siebie i swój ból na wiele sposobów. Widzę te cierpienia, złamane serca, zdewastowane dusze. W ich oczach – wołanie o pomoc. Ból, rozpacz, poczucie winy. Wszystkie dzieci naprawdę chcą kochać swoich rodziców.

Daj swoim dzieciom możliwość życia i oddychania. Wtedy będą mogły rosnąć i rozwijać się. Tak, ponieważ do tego są przeznaczone. Nasza rola jako rodziców jest prosta: podlewać na czas, nie blokować słońca, chronić przed szkodnikami. A potem dziecko, jak kwiat, poradzi sobie samo i pokaże na co go stać.

Źródło: otoz.com.ua

Czytaj: Kraków: podwyżki cen za bilety