Mój pies ratownik uratował mnie, wywąchując mojego raka

0
150
Lucy Giles i jej pies ratowniczy Brody – SWNS

Pewna kobieta powiedziała, że zawdzięcza życie psu ratowniczemu, który wyczuł u niej raka piersi i wąchał jej prawą pachę.

Już wiele badań wykazało, że psy mogą wykorzystywać swój wysoce rozwinięty zmysł węchu do wykrywania nowotworów w próbkach krwi. Nasi czworonożni przyjaciele robią to z zadziwiająca, aż 97 proc. skutecznością.

Lucy Giles myślała, że jej ukochany Brody początkowo tylko domagał się uwagi.

45-latka powitała łagodnego olbrzyma w swoim życiu rok temu, po tym, jak jej partner spędził sześć miesięcy w szpitalu, ponieważ podtrzymywano go przy życiu po zachorowaniu na COVID-19.

Kiedy wrócił do domu i w ramach jego powrotu do zdrowia, para postanowiła dodać do rodziny zwierzaki, które uwielbiają.

Przyjęli Brody’ego – którego rasa nowofundlandzka jest znana z ratowania życia ze względu na ich zdolności pływackie i inteligencję – od rodziny, która nie mogła już się nim opiekować.

Koniecznie zajrzyj na f7.pl

Kobieta powiedziała, że pies zaczął „wąchać” jej prawą pachę.

„To było głównie wtedy, gdy siedziałam albo oglądałam telewizję, zawsze wąchał w tym samym miejscu po mojej prawej stronie”.

„Na początku myślałam, że pies potrzebuje więcej uwagi z mojej strony, ale po jakimś czasie zdecydowałam, że pójdę do lekarza się przebadać. Nie dawało mi to spokoju”.

Kobietę zbadano i rzeczywiście zauważono przy prawej piersi guzek – i wkrótce potem zdiagnozowano u niej raka piersi.

„To był ten sam dzień, w którym moja niania zmarła na raka jelita rok wcześniej, a ja byłam z nią, kiedy zmarła”.

Czytaj: Jad pszczół miodnych zabija komórki raka piersi w 60 minut

Giles przeszła sześć rund chemioterapii, a następnie lumpektomię i radioterapię.

Powiedziała, że ma wspaniałą rodzinę i przyjaciół, którzy zabierają ją na spotkania i pomagają wraz z Brodym oczywiście.

„Być może Brody nie bez powodu pojawił się w naszym życiu”.

Czytaj: Kraków ma najmłodszego profesora w historii Polski!