Rosyjska fotografka Svetlana Kazina bardzo kocha naturę. Tak bardzo, że ponad dwadzieścia lat temu rzuciła pracę w mieście i przeniosła swoją rodzinę do chaty w górskiej wiosce niedaleko granicy z Kazachstanem.
To tutaj była w stanie szlifować swoje rzemiosło i spędzać czas w otoczeniu inspirującego środowiska. Jednym z jej ulubionych miejsc do fotografowania jest najwyższy szczyt Syberii, góra Biełucha.
W ostatni zimowy dzień była w stanie uchwycić wspaniałe zdjęcia opalizujących chmur unoszących się na szczycie.
Uważana przez mieszkańców za świętą górę, wznosi się na wysokości 4500 metrów i leży w górach Ałtaju. Jak można się spodziewać, biorąc pod uwagę poziom wzniesienia, dotarcie na górę Biełucha nie jest łatwe.
Kazina zauważa, że z jej wioski dotarcie do doliny Ak-Kem zajęło jeden dzień samochodem i dwa dni pieszo. Na koniec trzeba doliczyć jeszcze jeden dzień, aby dotrzeć do podstawy góry. Tak ciężka podróż sprawiła, że jedynymi towarzyszącymi Kazinie podczas jej pobytu w górach byli naukowcy i meteorolodzy prowadzący badania.
Jednak poświęcony trud na dotarcie do miejsca docelowego był tego wart, gdy Kazina obudziła się pewnego ranka i podziwiała spektakularne widoki. Suche, mroźne warunki w połączeniu z silnymi wiatrami sprawiły, że pojawiły się opalizujące chmury. Położone pomiędzy wschodnimi i zachodnimi szczytami, tęczowe kolory często pojawiają się, gdy chmury znajdują się blisko słońca i księżyca.
Każda chmura ma swój niepowtarzalny wygląd, od wielokolorowej waty cukrowej po gigantyczne banki mydlane na niebie.
Możesz śledzić kolejne podróże Kaziny na Instagramie i Facebooku, a także jej stronę internetową, na której sprzedaje kalendarze.
Svetlana Kazina sfotografowała opalizujące chmury nad najwyższym szczytem Syberii, górą Biełucha.
Taki efekt powstaje, gdy światło rozprasza się przez małe kropelki wody lub lód w chmurach w pobliżu Słońca.
Czytaj: Widowiskowe chmury burzowe
Tęczowe chmury wyglądają jak bańki mydlane.
Svetlana Kazina: Strona internetowa | Instagram | Facebook
Czytaj: NOWA ZELANDIA, ISLANDIA.. PODRÓŻ FIŃSKIEGO FOTOGRAFA.
