Nowa Zelandia chce opodatkować gaz wydzielany przez krowy i owce

0
279
Zwierzęta hodowlane odpowiadają za połowę emisji metanu w Nowej Zelandii. Zdjęcie: Pixabay

Nowa Zelandia ujawniła plany nałożenia podatku węglowego na rolników, aby uporać się z jednym z największych źródeł gazów cieplarnianych w kraju: zwierzętami podwórzowymi, które za dużo pierdzą i bekają.

Wprowadzenie tego podatku uczyniłoby Nową Zelandię pierwszym krajem, który zmusiłby rolników do płacenia za gazy wytwarzane przez ich krowy lub owce.

Nowa Zelandia, duży eksporter produktów rolnych, jest domem dla pięciu milionów ludzi.

Porównaj to z około 10 milionami bydła i 26 milionami owiec. To dużo bekania i pierdzenia.

Zwierzęta hodowlane są odpowiedzialne za największą emisję gazów cieplarnianych w kraju. Prawie połowa pochodzi z rolnictwa, głównie metan. Jest on drugim po dwutlenku węgla, najczęściej występującym gazem cieplarnianym. Dlatego rząd planuje wprowadzić podatek od gazów wydzielanych przez krowy i owce.

Czytaj: To najprawdopodobniej najmniejsza krowa na świecie!

Zgodnie z projektem planu, przygotowanym przez przedstawicieli rządu i społeczności rolniczej, rolnicy będą musieli płacić za emisje gazów od 2025 roku. Gazy krótko- i długowieczne będą wyceniane osobno, choć do obliczenia ich ilości będzie stosowana jedna miara.

„Nie ma wątpliwości, że musimy zmniejszyć ilość metanu, który wprowadzamy do atmosfery, a skuteczny system ustalania cen emisji dla rolnictwa będzie odgrywał kluczową rolę w tym, jak to osiągniemy” – powiedział minister ds. zmian klimatu Nowej Zelandii James Shaw, podaje Reuters.

Koniecznie zajrzyj na f7.pl

Zdjęcie: Pixabay

Plan obejmuje również zachęty dla rolników, którzy redukują emisje. A może tak się stać dzięki dodatkom do pasz, ponieważ wtedy mogą zmniejszyć ilość beków i pierdnięć wytwarzanych przez ich zwierzęta gospodarskie. Z kolei nowe nasadzenia drzew w gospodarstwach może być wykorzystane do zrównoważenia emisji.

Dochody z programu będą inwestowane w badania, rozwój i usługi doradcze dla rolników.

„Nasze zalecenia umożliwiają zrównoważoną produkcję żywności i błonnika dla przyszłych pokoleń, jednocześnie odgrywając sprawiedliwą rolę w wypełnianiu zobowiązań klimatycznych naszego kraju” – powiedział Michael Ahie, przewodniczący partnerstwa sektora pierwotnego, He Waka Eke Noa.

Czytaj: Premier Nowej Zelandii zobowiązuje się do osiągnięcia 100% energii odnawialnej w całym kraju do 2030 r.

„Propozycja ta mogłaby potencjalnie stanowić największe zakłócenie regulacyjne w rolnictwie od czasu zniesienia subsydiów rolnych w 1980 roku” -powiedziała Susan Kilsby, ekonomistka rolna w ANZ Bank.

Ostateczna decyzja w sprawie programu spodziewana jest w grudniu 2022 roku.