Pan Andrzej oddał 100 litrów krwi przez 47 lat!

0
637

Pan Andrzej Lis wczoraj pobił rekord w oddawaniu krwi. Udał się do krwiobusa, który znajdował się na rynku w Starym Sączu i oddał swój setny litr krwi. Cały czas pamięta dzień, kiedy pierwszy raz poszedł oddać krew, aby pomóc innym, a było to 47 lat temu!

Pan Andrzej Lis oddał wczoraj setny litr krwi i prawdopodobnie ustanowił nowy rekord świata. Jego czyn został już zgłoszony do Księgo Rekordów Guinnessa, potrzebna jest jeszcze weryfikacja wniosku. Pan Andrzej od niemal 50 lat jest honorowym dawcą krwi.

Na Rynku w Starym Sączu panu Andrzejowi kibicowali mieszkańcy, którzy od lat są z niego bardzo dumni. 

To dla nas ważne wydarzenie. Andrzeja znam od dawna i podziwiam to, co robi, jak pomaga innym i jak promuje tę pomoc. Mam czworo wnucząt i cieszę się, że od niego mogą uczyć się tego, jak być wspaniałym człowiekiem – mówi Wanda, koleżanka i sąsiadka krwiodawcy.

Pan Andrzej, który honorowym dawcą został jako osiemnastolatek 17 sierpnia 1974 roku, wyznał dziennikarzom, że „czas zleciał mu bardzo szybko”, a punkty krwiodawstwa stały się dla niego jak rodzina. 

Dziś znowu odwiedziłem swoją rodzinę, bo punkt krwiodawstwa, to jest jak rodzina, jak się ją odwiedza sześć razy w roku.

Czytaj: Tyle wynosi łączna długość układu krążenia

W Starym Sączu Andrzej Lis, honorowy krwiodawca oddał setny litr krwi. Źródło: Twitter

Pan Andrzej podkreśla, że są trzy kategorie oddawania krwi. Oddaje się krew pełną, z żyły do woreczka, można też oddać osocze albo plazmę. On oddaje pełną krew, co można robić 6 razy w roku, podczas gdy osocze można oddawać co dwa tygodnie.

Udało mi się dojść do 100 litrów pełnej krwi. Zajęło mi to 47 lat i 4 miesiące – mówi.

Pan Andrzej oddaje krew od 18 roku życia. Doskonale pamięta swój „pierwszy raz”.

Tego się nie zapomina. To było 17 sierpnia 1974 roku. Mieszkałem wtedy w Tarnowie. Przyszedł do mnie szwagier i mówi, że był wypadek na Azotach w Tarnowie i zapytał czy bym nie oddał krwi. Powiedziałem, że nie ma problemu i tak się zaczęła ta piękna przygoda – wspominał pan Andrzej w rozmowie z „Sądeczaninem”.

Koniecznie zajrzyj na f7.pl

Starosądeczanin Andrzej Lis oddał wczoraj setny litr krwi. Źródło: Twitter

Pomimo oddania tak dużej ilości krwi, pan Andrzej jest okazem zdrowia i czuje się bardzo dobrze. Ma dużo energii i pozytywnie patrzy na świat. Jego osoba pokazuje, że warto dzielić się z innymi tym, co mamy najcenniejsze. A przecież krwi nie da się pozyskać inaczej niż od drugiego człowieka.

Te osoby, które jeszcze się wahają powinny przyjść tutaj do Starego Sącza dzisiaj i zobaczyć, jak dużo osób postanowiło oddać krew – mówił Andrzej Lis, założyciel Klubu Honorowych Dawców Krwi w Starym Sączu. – My jesteśmy żywym przykładem, że oddawanie krwi nie stanowi dla nas żadnego zagrożenia.

Czytaj: Betlejem Poznańskie 2021 oficjalnie otwarte!

Twitter
Twitter