Sprawdź jak wychować dziecko na człowieka sukcesu

0
768

Chcesz jak najlepiej dla Twojego dziecka? Chcesz, żeby Twoje dziecko w przyszłości osiągnęło sukces? W takim razie poznaj cenne rady od byłej dziekan Uniwersytetu Stanforda. Podpowiada ona jak wychować dziecko na człowieka sukcesu.

Czy dzieci powinny mieć obowiązki domowe? Jedno pytanie, które od wielu lat dzieli rodziców i pedagogów. Ci drudzy zwracają uwagę na fakt, że pomaganie w domu jest bardzo ważne. Prace domowe kształtują takie cechy, jak pracowitość, staranność, uczynność i sumienność. Pozwalają także zacieśnić relacje rodzinne.

Niestety, w dzisiejszych czasach można zauważyć, że dzieci bardzo rzadko pomagają mamie i tacie w domowych obowiązkach. A jest to bardzo duży błąd, ponieważ dzieci powinny mieć obowiązki domowe, dostosowane oczywiście do wieku. Nie należy się martwić, że się wykorzystuje swoje dzieci. Wyjdzie im to tylko na dobre.

„Jeśli Twoje dziecko nie wykonują żadnych prac w domu, nie należy być zdziwionym, że w późniejszym życiu będą one miały problem ze współpracą i osiąganiem zawodowego sukcesu” – przekonuje Julie Lythcott-Haims, była dziekan Uniwersytetu Stanforda, autorka książki „How to Raise an Adult”.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Zadanie domowe 8-latka przerosło rodziców. Nikt nie wie, która odpowiedź jej poprawna – f7dobry.com

Julie Lythcott-Haims twierdzi, że powierzanie swoim dzieciom wykonania prac domowych to pierwszy krok do uczynienia z dziecka osoby dorosłej odnoszącej sukcesy. Kobieta mówiła o tym na jednej z konferencji TED.

„Jeśli dzieci nie zmywają naczyń, to znaczy, że ktoś robi to za nie. W ten sposób czują się zwolnione nie tylko z pracy, ale też z uczenia się, że każda praca musi zostać przez kogoś wykonana i że każdy z nas musi mieć w niej swój udział, dla dobra ogółu”.

Ścieranie kurzów i zmywanie naczyń w dzieciństwie kluczem do sukcesu w dorosłym życiu?

zdjęcie: pixabay.com

Według byłej dziekan Uniwersytetu Stanforda, dzieci, które wykonują prace domowe łatwiej w przyszłości – jako pracownicy – współpracują z innymi ludźmi. Gdy ktoś ma problemy, jest im łatwiej to zauważyć, ponieważ wiedzą jak ciężka bywa praca wykonywana samemu. Zamiast czekać na listę zadań od szefa, sami podejmują się wyzwań.

Prosząc dzieci o wykonywanie takich czynności, jak wynoszenie śmieci, robienie prania – uświadamiamy ich, że muszą robić pewne rzeczy w swoim życiu. Łatwiej jest im wtedy zrozumieć, że nie chodzi tylko o dbanie o siebie i o swoje potrzeby, ale że każdy jest częścią pewnej grupy – rodziny, miejsca pracy, społeczeństwa – wyjaśnia była dziekan.

Lythcott-Haims podkreślała w przemówieniu TED, że sama popełniła błąd na początku macierzyństwa – wychowywała dzieci tak, jakby były delikatnymi drzewkami bonzai. Za wszelką cenę starała się chronić je od wszystkiego, co mogło zakłócić ich perfekcyjne, piękne życie. Z czasem kobieta zdała sobie sprawę, że dziecko to nie drzewko bonzai, tylko „dzikie kwiaty” nieznanego gatunku, którym trzeba pozwolić rozkwitać na ich własny sposób. W takim przypadku dzieci w późniejszym okresie bardzo dobrze poradzą sobie bez matki.

Lythcott-Haims nie jest pierwszą osobą, która zwraca uwagę na fakt, że dzieci powinny się angażować w domowe obowiązki. Była dziekan formułując te cenne rady opierała się na tzw. Harvard Grant Study, czyli najdłużej prowadzonych badaniach nad ludźmi, ich poczuciem szczęścia, itd., przeprowadzonych przez naukowców z Uniwersytetu Harvarda.

Z badań jasno wynika, że osoby dorosłe, gdy były małymi dziećmi i pomagały w zajmowaniu się domem, są później bardziej szczęśliwe. A poczucie szczęścia może mieć duży wpływ na relacje rodzinne i społeczne.

A Twoje dziecko pomaga Tobie w zajmowaniu się domem?

Jesteś z Wrocławia? Koniecznie odwiedź f7wroclaw.pl