Technologia kontra ludzkość

0
390
Tabliczka z napisem: "SZUKANIE LUDZKIEJ DOBROCI". Źródło: tdm-recruitment.com

Czy nowe technologie zmienią ludzkie wartości?

Od czasu pierwszej rewolucji przemysłowej w XIX wieku pisarze, filozofowie, politycy i przywódcy religijni wyrażali zaniepokojenie wpływem nowych technologii na ludzkie zachowania i wartości.

Obecnie żyjemy w erze, w której technologie informacyjne i komunikacyjne rozwijają się szybciej niż kiedykolwiek wcześniej. Ale jak ta nowa rewolucja technologiczna wpłynie na poglądy przyszłych pokoleń na temat bycia człowiekiem?

Aby sporządzić prognozy na temat tego, jak wartości ludzkie mogą ulec zmianie w wyniku nowych technologii, musimy rozważyć, co właściwie oznacza dla większości ludzi termin „wartości ludzkie”.

Na przestrzeni dziejów ludzie myśleli o wartościach jako o uniwersalnych zasadach przewodnich jednostki; zasady, które są niezbędne dla pozytywnych interakcji w naszym codziennym życiu, niezależnie od naszej religii, narodowości, kultury czy pochodzenia osobistego.

Każdego dnia napotykamy sytuacje testowe i musimy podejmować trudne decyzje. Nasze wartości prowadzą nas przez to i stale pomagają nam zdecydować, jak zareagować. Kiedy nasze zachowanie jest zgodne z naszymi wartościami, życie jest dobre, a my czujemy się zadowoleni i spełnieni. Ale kiedy nasze zachowania nie odpowiadają naszym wartościom, zwykle czujemy się nieswojo i niespokojnie, a te uczucia mogą prowadzić do niepokoju i nieszczęścia.

Jakie więc zachowania i postawy najbardziej cenimy u ludzi i co, jak myślimy, leży u podstaw tego, co to znaczy być „dobrym człowiekiem”? Myślę, że większość ludzi zgodzi się, że niektóre z tych cech mogą obejmować: cierpliwość; tolerancja; życzliwość; hojność; zaufanie, bezinteresowność; uczciwość; lojalność; empatia; współczucie; i szacunek.

Zdjęcie: pixabay.com

Koncepcje te były tradycyjnie przekazywane poprzez nauczanie religii, przykład rodziców, opowiadanie historii, wpływ rówieśników i prawa. Wraz ze spadkiem przynależności religijnej i wzrostem sekularyzmu w całym zachodnim świecie, kanały medialne w coraz większym stopniu przejmują odpowiedzialność za wzmacnianie pomysłów na temat tego, jak powinniśmy się zachowywać, za pomocą bardziej wyrafinowanych metod opowiadania historii: filmy, telewizja, teatr, radio, gazety, czasopisma i Internet.

Chociaż te kanały medialne nadal przenikają kulturę zachodnią ze swoimi wpływowymi przekazami, nadal są zasadniczo napędzane głównie przez fizyczną pracę ludzi i kreatywność. Jednak kolejna faza rozwoju technologicznego przyniesie sejsmiczną zmianę w kierunku sztucznej inteligencji, dzięki której wiele aspektów naszego życia będzie przewidywanych i realizowanych przez maszyny. Ludzie będą coraz częściej wchodzić w interakcje z robotami i innymi urządzeniami elektronicznymi w świecie, w którym maszyny będą mogły podejmować decyzje w naszym imieniu.

Kiedy sztuczna inteligencja stanie się siłą napędową większości nowych technologii, nieuchronnie wpłynie to na ludzkie zachowania.

Źródło: www.continuuminnovation.com
  • Już teraz nowe technologie głosowe pozwalają zadawać naszym urządzeniom pytania, na które otrzymujemy natychmiastowe odpowiedzi;
  • drony są w stanie rejestrować ruchome obrazy z powietrza;
  • wykorzystanie sztucznej inteligencji w robotyce rewolucjonizuje przemysł wytwórczy,
  • samochody są w stanie same jeździć;
  • kanały mediów społecznościowych i boty wyszukiwarek intensywnie uczą się o nas wszystkiego, dzięki czemu mogą precyzyjnie dopasowywać treści i reklamy;
  • technologie bioinżynieryjne są w stanie genetycznie modyfikować gatunki i wszczepiać do naszych ciał urządzenia bioelektryczne. Jednak te przykłady to tylko wierzchołek ogromnej góry lodowej.

Technologia sztucznej inteligencji obiecuje zrewolucjonizować ludzkie życie, jakie znamy. Ale jak inteligentne mogą stać się maszyny? Inteligencja jest siłą napędową, która odróżnia ludzi od innych grup zwierząt i pozwoliła nam stać się dominującym gatunkiem. Z pewnością każda próba odtworzenia i ucieleśnienia tej potężnej siły wewnątrz coraz bardziej złożonych maszyn ma stać się próbą odtworzenia samej ludzkości?

Jeśli zamierzamy nadal pozwalać maszynom i robotom kontrolować tak wiele aspektów naszego życia, w jaki sposób możemy zapewnić, że przyjmą one wartości ludzkie, które większość z nas zgodzi się, są niezbędne dla zachowania ludzkiego życia? Wartości, które nadają sens naszemu życiu. Tylko w jaki sposób uczymy maszyn wartości i cech, takich jak przebaczenie i odporność, współczucie i empatia, zaufanie i szacunek? A co stanie się z autonomią i wolną wolą, jeśli dojdziemy do etapu, w którym maszyny w zasadzie staną się przedłużeniem naszego ludzkiego ja?

Oto pytania, które musimy sobie zadać, zanim zaczniemy opracowywać przyszłe technologie sztucznej inteligencji, jeśli chcemy uniknąć podobnego losu jak Frankenstein.

Jednak ludzie są bardzo skomplikowanymi stworzeniami – nieprzewidywalnymi i często niezgłębionymi. Doświadczamy ogromnego zakresu emocji, z których wszystkie są nierozerwalnie splecione z tymi podstawowymi wartościami ludzkimi, od których zaczynaliśmy. Aby w pełni odtworzyć stan człowieka, maszyny musiałyby opanować inteligencję emocjonalną, a także sztuczną inteligencję.

Czytaj: W Budapeszcie roboty „pracują” jako kelnerzy.

Zdjęcie: pixabay.com

Doświadczenie emocjonalne wynika z ocen, jakie wydajemy na temat otaczającego nas świata, nas samych i innych. Jednak pomimo rozwoju technologii, takich jak automatyczne rozumowanie, uczenie maszynowe wciąż ma przed sobą długą drogę, zanim będzie mogło faktycznie stworzyć przekonujących sztucznych ludzi, co oznacza, że nie ma niebezpieczeństwa, że wkrótce staniemy się gatunkiem zbędnym.

Niemniej jednak nasze zachowania zmieniły się dramatycznie w ostatnich latach z powodu szybkich zmian technologicznych i rozwoju. Czy jest więc nieuniknione, że zmiana zachowania będzie miała jakiś wpływ na nasze wartości?

Nasza całodobowa zależność od technologii cyfrowych już zmieniła sposób, w jaki się komunikujemy i współdziałamy. Przyszliśmy oczekiwać natychmiastowych odpowiedzi na nasze wiadomości i pragniemy ciągłych aktualizacji o wszystkim. Ludzie coraz częściej żyją z poczuciem pilności, a prywatność często nie jest już szanowana. Czy to możliwe, że te „wartości maszynowe” – natychmiastowa gratyfikacja; obsesja na punkcie siebie; podglądactwo; ekshibicjonizm – czy zastępują ludzkie wartości, które były nam drogie od tysiącleci?

Coraz częściej oczekujemy, że wszystko będzie dla nas dostępne w jednej chwili, jednym kliknięciem, błyskawicznie – niezależnie od tego, czy są to informacje, rozmowy, rzeczy, które chcemy konsumować, czy rzeczy, które chcemy robić. Ludzie nie chcą już czekać, aby dowiedzieć się, że „cierpliwość jest cnotą” i że „cierpliwość popłaca”.

Żyjemy przez ekrany, na których napotykamy abstrakcyjny świat, który staje się coraz bardziej sztuczny. Nasze połączenie z rzeczywistością fizyczną zostaje zastąpione przez zanurzenie się w rzeczywistości wirtualnej, która zachęca nas do życia na arenie publicznej, dokumentując każdy aspekt naszego życia, o każdej godzinie każdego dnia.

Czytaj: W 2050 roku częściej będziemy w związkach z robotami niż ludźmi

Zdjęcie: pixabay.com

Żyjemy w Erze Jaźni. Współczesna narracja nie dotyczy narracji trzeciej osoby – liczą się tylko relacje pierwszoosobowe. Bezinteresowność staje się bezsensowna jako wartość ludzka, kiedy to „jaźń” jest ceniona ponad wszystko.

W świecie, w którym całe nasze życie jest łatwo dostępne do konsumpcji publicznej, wszyscy jesteśmy bezbronni. Nasze wirtualne ja są podatne na ataki ze strony anonimowych wojowników klawiatury, prześladowców, złodziei, łobuzów, spamerów, oszustów i hakerów; wykorzystywanie przez globalne korporacje i pracodawców; oraz radykalizacja przez ekstremistów politycznych i religijnych. Nie ma tu miejsca na uczciwość, współczucie, tolerancję, życzliwość i szacunek.

Nawet bliskie relacje rodzinne i intymne mogą ucierpieć, ponieważ każdy może teraz przyjąć rolę prywatnego detektywa. W końcu, skoro tak łatwo jest kogoś szpiegować, dlaczego miałbyś tego nie robić? I tak żegnamy taką wartość jak zaufanie.

Jeśli mamy przetrwać i rozwijać się w wirtualnym świecie cyfrowym, musimy przyjąć indywidualną odpowiedzialność za nasze interakcje. W środowisku, w którym ktoś może zostać zaatakowany, wyzyskiwany, nękany lub zastraszany przez kogokolwiek, w dowolnym czasie i miejscu na świecie, trzymanie się i ochrona tych podstawowych wartości ludzkich staje się ważniejsze niż kiedykolwiek.

Zanim to wszystko stanie się zbyt przygnębiające, warto zwrócić uwagę, że te nowe technologie dają też wiele, wiele niesamowitych korzyści. Ratujące życie wyroby medyczne, zwiększona wydajność dla firm, możliwość rozwiązywania złożonych problemów społecznych i zmniejszania cierpienia – to bardzo dobre powody, aby dążyć do postępu technologicznego.

johannesfloe.com – Art to remember

Zdjęcie: pixabay.com

Zawsze było tak, że technologia może być wykorzystywana albo do wspaniałych celów, takich jak te, lub do nadużyć, ze szkodą dla życia ludzkiego, innych gatunków, a ostatecznie samej planety. Można technologię zaprojektować i wykorzystać, aby wzbogacić ludzkie doświadczenie lub je pomniejszyć i odciążyć. Aby temu zapobiec, musimy tylko upewnić się, że technologia nie ucieknie z nami ani nie stanie się nami po drodze.

Dopóki rozwój technologiczny znajduje się w rękach tych, którzy przede wszystkim cenią ludzkie wartości, wszystko powinno być w porządku. Projektanci, programiści i wynalazcy powinni zacząć od rozważenia, czy to, co próbują osiągnąć, będzie służyło wzmocnieniu naszych ludzkich wartości, zamiast kierować się egoistycznymi próbami zdobycia osobistej chwały, zysku lub władzy. Poszukiwania intelektualne muszą być motywowane chęcią poprawy kondycji ludzkiej, uczynienia ludzi bardziej współczującymi, życzliwszymi, uczciwszymi, bardziej tolerancyjnymi.

Powinniśmy stale oceniać ryzyko rozwoju nowych technologii, aby upewnić się, że pozytywy zawsze przeważają nad potencjalnymi negatywami. Z pewnością błędem byłaby rezygnacja z wartości ludzkich, które towarzyszyły nam od zarania dziejów. Musimy mądrze wybrać naszą przyszłą ścieżkę, inaczej ryzykujemy zerwaniem więzi, które trzymają nasze społeczności razem. To, że możemy, nie zawsze oznacza, że powinniśmy.