Życie Turii Pitt jest podzielone na dwie części: przed pożarem i po pożarze. Przeczytajcie, jak przetrwała wbrew przeciwnościom i odbudowała swoje życie.
„W 2011 roku, w wieku 24 lat, moje życie zostało przewrócone do góry nogami. Podczas startu w 100-kilometrowym maratonie, którego trasa przebiegała przez jeden z australijskich lasów napotkałam na niespodziewany wybuch pożaru, Zostałam przez płomień uwięziona w wąwozie. Moje ciało było poparzone w 70%, byłam pewna, że nie wyjdę z tego cała i zdrowa. Ledwo żyłam i nie oczekiwano, że przeżyję”.
„Straciłam siedem palców, lekarze amputowali mi prawy kciuk i cztery palce u lewej ręki. Spędziłam ponad sześć miesięcy w szpitalu, przeszłam ponad 200 operacji i dwa lata dochodziłam do siebie”.
Wbrew przytłaczającym przeciwnościom, odbudowałam swoje życie. Jak sama twierdzi, bez pomocy i wsparcia najbliższych nie poradziłaby sobie w trudnych chwilach. Miała myśli samobójcze, zastanawiała się też nad eutanazją. To miłość wieloletniego partnera, Michaela Hoskina sprawiła, że zaczęła o siebie walczyć.
„W 2016 roku osiągnęłam cel, nad którym pracowałam od pierwszych dni mojego powrotu do zdrowia; w maju po raz pierwszy od czasu wypadku wzięłam udział w zawodach Ironman, a następnie w Mistrzostwach Świata Ironman w Kona na Hawajach.
„Bieg w Kona był wyczerpującym doświadczeniem, które nauczyło mnie, że kiedy odpowiednio myślimy, naprawdę możemy osiągnąć wszystko”.
„To nie jedyny cel, który osiągnęłam, odkąd powiedziano mi, że nigdy więcej nie będę chodzić, biegać ani być niezależna”.
„Przez lata napisałam wiele książek, zostałam uhonorowana wieloma nagrodami, mentorowałam tysiące ludzi, aby osiągali swoje największe cele poprzez moje programy online i dołączyłam do jednego z moich osobistych bohaterów, Tony’ego Robbinsa, jako główny mówca w National Achievers 2018 Kongres”.
„Turia jest żywym dowodem na to, że dzięki silnemu celowi i wizji swojego życia możesz pokonać KAŻDE wyzwanie i każdą okoliczność” – powiedział Tony Robbins, amerykański doradca życiowy, motywujący ludzi poprzez przekazywanie swoich życiowych doświadczeń i wiedzy.
Ciało Turii pokrywają głębokie blizny, jej twarz straciła swoje dawne rysy.
Czytaj: Włożyła jajka do mikrofalówki. Po wyciągnięciu ich, wybuchły jej w twarz!
Mimo tak strasznego wypadku, mężczyzna, który był u jej boku nie zostawił jej i nie zrezygnował z opieki nad ukochaną. Codziennie czuwał przy jej łóżku i wspierał na duchu. Powiedział, że po wypadku zrozumiał, że Turia jest miłością jego życia. To ją szukał całe życie i nie wyobraża sobie, że mógłby ją zostawić. Po wypadku kupił pierścionek zaręczynowy i oświadczył się jej.
Pod koniec grudnia zeszłego roku, Turia urodziła synka, a postawa Michaela uświadomiła kobiecie, że miłość istnieje naprawdę i warto na nią czekać wiele lat. Widać na ich przykładzie, że miłość może zdziałać cuda. To niesamowite uczucie zwycięży wszystkie przeciwności losu, jeśli jest szczere.
Teraz Turia radzi innym ludziom, aby cieszyli się w życiu z każdego dnia.
„Twój czas jest cenny. Poświęcaj go na rzeczy, które są dla Ciebie cenne”.
„Rodzicielstwo jest ciężką pracą. Matka musi codziennie pokonywać kamienie milowe i ciężko jest nadążyć ze wszystkim”.
Turia Pitt otworzyła się w szczerym poście na Instagramie, mówiąc innym rodzicom, że nie chodzi o te kamienie milowe, ale o te małe chwile, które musimy cenić.
Obecnie Turia jest po raz drugi w ciąży. Poród planowany jest na początek 2020 roku.
Gratulujemy i życzymy dużo szczęścia!
Więcej zdjęć obejrzyjcie na Instagramie – turiapitt.
Czytaj: W Kalifornii jest żarówka, która działa już 118 lat!
