Uzdrawiająca gleba z cmentarza Boho

0
304
Łyżka ziemi. Zdjęcie: J_R Images/Shutterstock.com

Na wyżynach Boho w Irlandii Północnej od dawna panuje przekonanie, że ziemia z miejscowego cmentarza ma cudowne właściwości lecznicze i leczy infekcje.

To właśnie na tym cmentarzu w 1815 roku został pochowany wielebny proboszcz parafii James McGirr, który był uzdrowicielem wiary. Na łożu śmierci sam proboszcz McGirr rzekomo oświadczył, że „po śmierci glina, która mnie pokrywa, uleczy wszystko, co wyleczyłem, gdy byłem z Tobą, gdy żyłem”.

To zapoczątkowało tradycję, która trwa do dziś, gdzie ludzie przyjeżdżają z daleka, aby zabrać ziemię do domu.

Od tego czasu rozwinął się lokalny zwyczaj. Za każdym razem, gdy parafian zachoruje, klęka przy grobie proboszcza McGirra, nabiera łyżką ziemi i wkłada ją do bawełnianego woreczka. Następnie bierze woreczek do domu, umieszcza go pod poduszką i idzie spać. Po czterech dniach dolegliwość przestaje dokuczać.

Mieszkańcy wioski używali gleby proboszcza McGirra do leczenia różnych schorzeń, takich jak ból zęba, ból gardła i rany. Po utwardzeniu gleba wraca na cmentarz. Mówi się, że nie odniesienie ziemi przynosi pecha.

Legenda ta wywołuje różne reakcje u ludzi – wierzący akceptują to jako fakt, przekazują tę wiedzę z pokolenia na pokolenie; sceptycy odrzucają to jako starą bajkę; a dociekliwe umysły próbują rozwikłać kryjącą się za tym tajemnicę.

Gerry Quinn, mikrobiolog, który dorastał w okolicy, należał do tego ostatniego grona.

„Początkowo byłem zaskoczony, ponieważ był to środek ludowy i wydawało mi się, że jest wokół niego wiele przesądów, ale z tyłu głowy zdałem sobie sprawę, że zawsze coś kryje się za tymi tradycjami, w przeciwnym razie nie przetrwałyby tak długo, powiedział Quinn w wywiadzie dla BBC.

W 2018 roku Quinn i jego koledzy ze Szkoły Medycznej Uniwersytetu Swansea zebrali próbki gleby z cmentarza Boho, aby sprawdzić, czy istnieją jakiekolwiek naukowe podstawy do wyleczenia.

W laboratorium odkryli, że cudowny uzdrawiający dotyk nie był dziełem Boga, ale maleńkich mikroskopijnych organizmów, które ledwo można zobaczyć.

Czytaj: Nowy cmentarz komunalny we Wrocławiu pomieści 87 tys. grobów

Grób proboszcza Jamesa McGirra, gdzie na dwóch białych słupach znajdują się wydrukowane informacje o „błogosławionej glinie”. Zdjęcie: Simon Watson
List od proboszcza parafii na cmentarzu mówi, że próbki ziemi należy zwrócić czwartego dnia. Zdjęcie: Simon Watson

Quinn znalazł w glebie nieznany wcześniej szczep Streptomyces, mikroorganizm używany do produkcji antybiotyków.

Stwierdzono, że Streptomyces zabija trzy główne patogeny (organizmy wywołujące choroby) zidentyfikowane przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) jako główne zagrożenie dla zdrowia ludzkiego.

„Kiedy przywieźliśmy glebę do laboratorium, znaleźliśmy nowy gatunek paciorkowców, który nigdy wcześniej nie został odkryty i zawierał wiele antybiotyków, a niektóre z tych antybiotyków faktycznie zabiły niektóre wielooporne patogeny” – powiedział mikrobiolog Quinn.

Czytaj: W irlandzkiej szkole uczniowie będą robić dobre uczynki zamiast prac domowych

Streptomyces wytwarza unikalny koktajl substancji chemicznych, które hamują lub zabijają inne bakterie. Odkryto, że ten konkretny szczep zabija kilka chorobotwórczych patogenów, które stały się oporne na konwencjonalne antybiotyki.

Gleba Boho, w której znaleziono ten wyjątkowy szczep, została zdeponowana w późnym okresie plejstocenu na podłożu skalnym wapiennym, co nadało glebie silnie zasadowy charakter. Wiadomo, że środowiska alkaliczne są bogatym źródłem antybiotyków. Ponieważ nowe patogeny stają się coraz bardziej odporne na leki, mikrobiolodzy zwrócili się do środowisk niszowych, takich jak pustynie, kominy termiczne i środowiska alkaliczne, w nadziei, że odkryją egzotyczne odmiany bakterii, które wytwarzają silniejsze antybiotyki.

„Powodem, dla którego Streptomyces wytwarzają antybiotyki, jest to, że w przeciwieństwie do większości bakterii są one nieruchome” – wyjaśnia Paul Dyson, mikrobiolog molekularny. „Nie potrafią odpłynąć od nadchodzącego niebezpieczeństwa. Po prostu tam siedzą. Są organizmami osiadłymi. Aby bronić swojego mikrośrodowiska, produkują antybiotyki, które zabijają wszelkie konkurencyjne organizmy w bezpośrednim sąsiedztwie”.

Gleba z cmentarza Boho zawierała nie jeden, ale osiem różnych szczepów Streptomyces, z których każdy produkował od dziesięciu do dwudziestu różnych antybiotyków.

„Więc daje nam to coś w zakresie prawdopodobnie stu różnych antybiotyków, a to, co musimy zrobić, to zidentyfikować te antybiotyki, a następnie przeprowadzić badania kliniczne” – powiedział dr Quinn dla BBC.

johannesfloe.com – Art to remember