Właściciel kawiarni w Chicago zebrał 6000 ciepłych płaszczy dla bezdomnych i dostarczył im kawę.
Ukryte na podmiejskiej stacji kolejowej Chicago może wydawać się skromną kawiarnią. Ale to, co dzieje się za kulisami, to znacznie więcej niż zwykła filiżanka espresso.
Już siódmy rok z rzędu właściciel sklepu, Pilot Pete, znany również jako Peter Thomas, był siłą napędową inicjatywy „Kawa z Celem”, corocznej inicjatywy wspólnotowej, która zbiera i dystrybuuje płaszcze i inne artykuły pierwszej potrzeby, aby pomóc lokalnym bezdomnym przeżyć surową zimę na Środkowym Zachodzie.
Thomas mówi, że ten pomysł przyszedł mu do głowy, kiedy próbował znaleźć sposób na odwdzięczenie się społeczności, a także zaangażowanie innych. Przyznaje, że początkowo był nieprzygotowany na lawinę pozytywnych odpowiedzi. W tygodniach poprzedzających Boże Narodzenie, w pierwszym roku inicjatywy, on i inni wolontariusze zebrali 3000 płaszczy.
W tym roku, już podczas siódmej inicjatywy, Thomas i załoga sterowali centrum dowodzenia „Kawa z Celem” z tyłu 26-metrowej ciężarówki w ruchu. Karawana humanitarna zatrzymała się w sumie sześć razy w całym Chicago.
Właściciel kawiarni dając bezdomnym płaszcze, dawał także gorącą, pyszną kawę.
Czytaj: Zamarznięte jezioro w Chicago. To wszystko sprawka wiru polarnego

Na każdym przystanku Thomas zapraszał ludzi do zabrania tego, czego najbardziej potrzebowali – bezpłatnie. Oprócz płaszczy do wyboru był szeroki wybór koców, skarpet, czapek, rękawiczek, szalików i artykułów higieny osobistej, wszystkie zebrane, posortowane i zapakowane przez wolontariuszy społeczności gung-ho.
Thomas zauważa, że wraz z dodatkowym wpływem COVID, tym razem potrzebujących ludzi było więcej niż kiedykolwiek. „Kiedy podjęliśmy ten wysiłek, wszystkie schroniska były zamknięte” – powiedział w wywiadzie dla Elmhurst Independent. „Nikomu nie wolno było wchodzić ani wychodzić, to znaczy, gdy wychodzisz z domu, nie możesz wrócić, więc jest coraz więcej bezdomnych… To dobry rok na dodatkowe datki”.
Ale to, co Thomas i członkowie społeczności, którzy z nim pracują, starają się osiągnąć, wykracza poza zwykłe rozdawanie ciepłej odzieży i kawy. Tworzenie ludzkich więzi z ludźmi, którzy tak często są niewidoczni w społeczeństwie, jest integralnym czynnikiem w ich inicjatywie.
Thomas mówi, że przekazywanie darowizn jeden na jednego sprawia, że wydaje się to bardziej autentyczne. „Nigdy nie wiesz, gdzie ktoś był ani przez co ktoś przeszedł, zanim się z nim spotkasz” – powiedział właściciel dla Independent. „W przypadku bezdomnych traktujemy wszystkich tak samo lub równo”.
Czytaj: Bezdomna śpiewaczka operowa śpiewa na stacji metra. Policjanci nagrali jej występ
Według dumnej mamy Thomasa, Joni Morgan, podejście jej syna polega na tym, kim on jest. „Odkąd był mały, zawsze znajdował outsiderów i przyciągał ich, aby poczuli się mile widziani” – powiedziała lokalnemu programowi ABC.
Thomas postrzega kawę jako idealną metaforę inspirującą pozytywne działania. „Uwielbiam pracować z kawą jako narzędziem motywacji do napędzania i rozpalania ludzi, aby wznosili się ponad ich oczekiwania i wznosili się ponad oczekiwania społeczeństwa” – powiedział ABC. „Daję im energię i kofeinę, aby zrobili coś lepszego… coś, co sprawi, że poczują się dobrze ze sobą, abyśmy wszyscy mogli rozwijać się razem jako jedna kawowa rodzina i wznosić się ponad wielkość”.
W chwili pisania tego tekstu, w związku z planami budowy nowej stacji Elmhurst Metra, przyszłość Pilot Pete’s Coffee & Treats jest nieco niepewna. Nic dziwnego, że społeczność, którą gromadzi od lat, teraz staje za nim murem.
„Pilot Pete’s to więcej niż kawiarnia. Peter Thomas zwraca się do społeczności na wiele sposobów – od corocznej zbiórki płaszczy dla bezdomnych, zbiórki pieniędzy w szkołach, po motywacyjne cytaty na każdym kubku do kawy. Jego mentalność „celowej kawy” jest częścią tego, co sprawia, że Elmhurst jest pięknym miejscem ”- czytamy w petycji Change.org, aby utrzymać kawiarnię Pete’a na miejscu.
johannesfloe.com – Art to remember